Lyrics Winny - Liber , Mateusz Mijal
Chociaż
biegnę
przed
siebie
Serce
przestało
bić
Tak
trudno
jest
Być
przedmiotem
w
torebce
tylko
na
gorsze
dni
A
wymarzyłem
sobie
dom
gdzie
Ty
i
Ja
Zbudujemy
silną
więź
Ulokowałem
gdzieś
na
giełdzie
uczuć
nas
Wzbijałem
się...
A
sięgam
dna...
Pomyliłem
się
jeszcze
raz
A
nie
da
w
dłoni
zamknąć
się
dwóch
dzikich
serc
Nazywam
się
winny,
bo
cokolwiek
zrobiłbym
Już
nigdy
nie
będę
właśnie
tym
z
kim
chciałaś
być...
To,
że
kiedyś
odejdziesz
to
jak
rzucić
na
stół
w
kasynie
los
Spoglądałaś
nie
pewnie
kiedy
mówiłem
wprost
Że
mamy
szczęście,
znaleźliśmy
siebie
już
Tak
jak
dusze
dwie
co
łączą
się
na
zawsze
Nagle
niebo
spada
w
dół
Zabierasz
wszystko...
Zabierasz
wszystko...
A
pomyliłem
się
jeszcze
raz
A
nie
da
w
dłoni
zamknąć
się
dwóch
dzikich
serc
Nazywam
się
winny,
bo
cokolwiek
zrobiłbym
Już
nigdy
nie
będę
właśnie
tym
z
kim
chciałaś
być...
Tylko
nam
zdarzyło
się
pokochać
od
tak
Już
tylko
nam,
gdy
cała
reszta
inny
ma
plan
Chciałaś
aleją
prawd,
tak
powoli
pójść
Ja
autrostradą
kłamstw,
leciałem,
gnałem
bez
tchu
I
tu
stajemy
nadzy
na
przeciw
faktom
Ty
już
nie
czujesz
mnie
Nie
potrafisz
unieść
tego
już
dawno
Jedyne
wyjście
- stać
się
kimś
innym
Cokolwiek
zrobię,
nie
zmienię
nic
Jestem
winny
A
pomyliłem
się
jeszcze
raz
A
nie
da
w
dłoni
zamknąć
się
dwóch
dzikich
serc
Nazywam
się
winny,
bo
cokolwiek
zrobiłbym
(zrobiłbym)
Już
nigdy
nie
będę
właśnie
tym
z
kim
chciałaś
być
Pomyliłem
się
jeszcze
raz
(jeszcze
raz)
A
nie
da
w
dłoni
zamknąć
się
dwóch
dzikich
serc
(dzikich
serc)
Nazywam
się
winny,
bo
cokolwiek
zrobiłbym
Już
nigdy
nie
będę
właśnie
tym
z
kim
chciałaś
być...
Attention! Feel free to leave feedback.