Lyrics fanfiction - Lor
Stałam
na
palcach,
czekałam,
aż
zagrasz
te
znane
piosenki
na
później
Tuż
obok
sceny,
jak
sępy
i
hieny,
bo
spodobał
nam
się
Twój
uśmiech
Nie
masz
słabości
i
każdy
zazdrości
Ci
miejsca
w
hierarchii
ważności
Zaśpiewaj
dla
mnie,
zaśpiewaj
najładniej
Bo
nie
chcę
już
czuć
samotności
Jeśli
krzyczę,
to
przez
to,
że
się
cieszę,
że
Cię
znam-
-y
się
tylko
z
kilku
szybko
wyprzedanych
tras
Bez
różnicy,
nic
już
się
nie
liczy
dla
mnie
A
nasze
życie
w
fanfiction
to
jedyne,
o
co
dbam
Towarzyszę
Ci
od
wielu,
wielu,
wielu
lat
Podpisz
płytę
i
rękę,
bo
chcę
mieć
po
Tobie
ślad
Bez
różnicy,
nic
już
się
nie
liczy
dla
mnie
A
nasze
życie
w
fanfiction
to
jedyne,
jakie
mam
Stałam
na
palcach,
czekałam,
aż
zagrasz
Coś
ze
swoich
pierwszych
albumów
Z
krawędzi
sceny
zobaczysz
banery
I
wybierzesz
mnie
spośród
tłumu
Masz
zero
skromności
i
każdy
zazdrości
Ci
poczucia
własnej
wartości
Zakochaj
się
we
mnie,
zakochaj
najprędzej
Bo
straciłam
resztki
godności
A
skoro
jesteśmy
tu,
to
może
weźmiemy
ślub
Będziemy
razem
do
śmierci
Bo
ja
Cię
uwielbiam
tak,
że
słów
powoli
mi
brak
Że
to
się
w
głowie
nie
mieści
A
skoro
jesteśmy
tu,
to
może
weźmiemy
ślub
Mogę
urodzić
Ci
dzieci
Bo
ja
Cię
uwielbiam
tak,
że
mógłby
nie
istnieć
świat
Że
mógłby
przestać
się
kręcić
Jeśli
krzyczę,
to
przez
to,
że
się
cieszę,
że
Cię
znam-
-y
się
tylko
z
kilku
szybko
wyprzedanych
tras
Bez
różnicy,
nic
już
się
nie
liczy
dla
mnie
A
nasze
życie
w
fanfiction
to
jedyne,
o
co
dbam
Towarzyszę
Ci
od
wielu,
wielu,
wielu
lat
Podpisz
płytę
i
rękę,
bo
chcę
mieć
po
Tobie
ślad
Bez
różnicy,
nic
już
się
nie
liczy
dla
mnie
A
nasze
życie
w
fanfiction
to
jedyne,
jakie
mam
Attention! Feel free to leave feedback.