Lyrics Ach Panie, Panowie - Magda Umer
Gasną
ognie
wśród
łąk,
biegną
chłopcy
znad
rzek
Chłodna
noc,
długa
noc
zawitała
na
brzeg
Śpią
samotne
ziemniaki
w
popiele
Nie
przyjedzie
już
nikt
na
niedzielę
Jeszcze
czynny
GS,
więcej
piwa
niż
łez
Lecz
nie
taki
już
tłok,
przeszedł
rok,
minął
rok
Sennie
chwieją
się
łany
rzepaku
Umierają
co
słabsi
wśród
ptaków
Ach,
panie,
panowie
Ach,
panie,
panowie
Ach,
panie,
panowie
Czemu
ciepła
nie
ma
w
nas?
Co
było,
to
było
Co
było,
to
było
Co
było,
to
było
Nie
wróci
drugi
raz
Ach,
panie,
panowie
Ach,
panie,
panowie
Ach,
panie,
panowie
Już
ciepła
nie
ma
w
nas
Co
było,
to
było
Minęło
jak
miłość
Prześniło,
przelśniło
Wyśniło
się
do
dna
Poczerniały
pnie
drzew,
liście
porwał
im
wiatr
Poznikały
gdzieś
hen
jak
nadziei
mych
ślad
Niezłowione
figlują
szczupaki
Przeszedł
rok,
minął
rok,
byle
jaki
Widzisz,
kończy
się
bal,
nie
mów
mi,
że
Ci
żal
Przecież
patrzysz
nie
tak,
mówisz:
"Szczęścia
nam
brak"
Zamarzają
na
śmierć
kartofliska
Wiem,
że
pora
rozstania
już
bliska
Ach,
panie,
panowie
Uch,
panie,
panowie
Ach,
panie,
panowie
Czemu
ciepła
nie
ma
w
nas?
Co
było,
to
było
Co
było,
to
było
Co
było,
to
było
Nie
wróci
drugi
raz
Ach,
panie,
panowie
Ach,
panie,
panowie
Ach,
panie,
panowie
Już
ciepła
nie
ma
w
nas
Co
było,
co
było
Minęło
jak
miłość
Prześniło,
przelśniło
Wyśniło
się
do
dna
Umiem
cenić
Twój
takt,
elegancki
twój
styl
Kto
nauczył
Cię
tak
ładnie
patrzeć
na
łzy?
Jeszcze
tulisz
do
ust
moją
rękę
Lecz
zapomnisz
mnie
jak
tę
piosenkę
Żegnaj
miły,
no
cóż,
jak
się
żegnać,
to
już
Ładnie
było
nam
z
tym,
lecz
za
dużo
jest
zim
Ja
Cię
może
za
mało
kochałam
Lecz
zapomnieć,
to
już
nie
umiałam
Ach,
panie,
panowie
Uch,
panie,
panowie
Panie,
panowie
Czemu
ciepła
nie
ma
w
nas?
Co
było,
to
było
Co
było,
to
było
Co
było,
to
było
Nie
wróci
drugi
raz
Ach,
panie,
panowie
Ach,
panie,
panowie
Ach,
panie,
panowie
Już
ciepła
nie
ma
w
nas
Co
było,
to
było
Minęło
jak
miłość
Prześniło,
przelśniło
Wyśniło
się
do
dna
Attention! Feel free to leave feedback.