Lyrics Na Równoważni Marsz - Marek Dyjak
Dookoła
noc
stroszy
się
jak
ptak
Za
żaluzją
plac,
pusty
plac.
Dookoła
noc,
marmurowa
mgła
Jeden
soli
słup,
ty
i
ja.
Nie
ogrzeją
nas
serca
ani
łzy,
Bo
z
kamienia
są
i
od
mgły.
Przeszliśmy
już
w
ten
krystaliczny
stan:
Absolutnie
wolny,
wolny
marsz.
Już
wchodzimy
w
tę
noc,
W
tę
bez
gwiazd,
Bardzo
wolno,
na
dwa.
Nam
zostało
być
wiernym
jak
ten
marsz
Dwójcy
świętej,
dwóch
dwa.
Gdzieś
za
nami
już
to
co
pierwsze
jest:
Ślub,
komunia
i
chrzest.
Nam
nie
grozi
już
to,
co
niesie
czas,
Z
tego
uwolni
nas
marsz.
On
nie
narzeka,
że
Jeden
uśmiech
tutaj
za
dwie
łezki,
Że
tu
noce
dwie
nadziei.
On
życie
dobrze
zna,
Gdy
wiecznie
chromając
Na
równoważni
trwa.
Dookoła
noc
stroszy
się
jak
ptak
Za
żaluzją
plac,
pusty
plac.
Dookoła
noc,
marmurowa
mgła
Jeden
soli
słup,
ty
i
ja.
Nam
zostało
być
wiernym
jak
ten
marsz
Dwójcy
świętej,
dwóch
dwa.
Niech
nas
niesie
ten
marsz
On
wie,
on
zna
jak
to
jest
Raz,
dwa...
Attention! Feel free to leave feedback.