Lyrics Nieboskłonem - Meek, Oh Why? feat. Anna Seman
Nieboskłonem
dręczy
Moje
szare
wnętrze
duch
snów
i
bzdur
- niby
druh
Nieboskłonem
dręczy
Moje
szare
wnętrze
duch
snów
i
bzdur
Uwielbiam
złoto
Nie
mów
nic
więcej,
bo
srebra
mam
nadmiar
Spokoju
chcę
Chcę
namalować
swoją
drogę,
a
przy
drodze
cały
szereg
drzew
Zmieniających
się
w
waty
cukrowe
Niebo
się
kłania
przede
mną
Tłumaczy
mi
Nieboskłonem,
że
poszarzała
mi
wnętrzność
Że
się
zgubiłem
na
moment
Przyznam
rację
Przez
narrację
szarych
natchnień
mój
blask
stale
gaśnie
Niebo
się
kłania
przede
mną
Czuję
się
przy
nim
jak
proton
W
tęczówce
nadmiar
plastiku,
na
końcu
tęczy
podobno
złoto
Obrazy
w
głowie
tworzę
i
spadają
w
dół
By
się
stłuc
jak
dresy,
z
tym
że
nie
o
klub,
a
o
podłogę
Uwielbiam
złoto
Nie
mów
nic
więcej
Chodź
na
koniec
tęczy
Spokoju
chcę
Chcę
namalować
własny
zalew
tak
dla
kaprysu
By
móc
popływać
z
Tobą
chwilę
w
wodzie
gazowanej
Nieboskłonem
dręczy
Moje
szare
wnętrze
Duch
snów
i
bzdur
- niby
druh
Nieboskłonem
dręczy
Moje
szare
wnętrze
Duch
snów
i
bzdur
1 Nieboskłonem
2 Płyta Rodzaju
3 Niech Się Stanie
4 Siódma Noc
5 Zjawa
6 Wieczne Pióro
7 Ala Tołstoj
8 List
9 Ala Tołstoj 2
10 Szarzyzna i Duch
Attention! Feel free to leave feedback.