Lyrics Xeroboy - Molesta
Xe,
Xe
Xeroboy
Xe,
Xe
Xeroboy
Xe,
Xe
Xeroboy
Xe,
Xe
Xeroboy
Kto
z
kim
przystaje
taki
sam
się
staje
Dawaj
towar
spuszcza
głowę
i
bez
słowa
daje
Skurwysynu
Przynosisz
wstyd
wszystkim
skateowcom
Z
Warszawy
hip-hopowcom,
jesteś
czarną
owcą
Ty
i
twoje
koleżki
to
jesteście
lamusy
My
jesteśmy
plusy,
wy
jesteście
minusy
Nie
macie
tej
prawdziwej,
oryginalnej
duszy
Pierdolnę
se
browar
bo
mnie
suszy
Xeroboy
to
jest
taki
ktoś
gdy
zobaczy
fajny
styl
To
chce
mieć
to
coś
Nie
można
tego
nazwać
inaczej
niż
zazdrość
Taki
lamus
ma
skłonności
do
kopiowania
Z
góry
ostrzegam
drania
Dziwie
się
jak
można
nie
mieć
własnego
zdania
Współczuję
głupcom
nie
ma
tu
nic
do
śmiania
Byłem
wczoraj
na
imprezie
arbuzie
Wypierdoliłbym
ci
boksa
na
luzie
Strzeż
się
człowieka
w
Respekt
bluzie
Idź
się
czegoś
naucz
między
ludzie
Bo
po
co
kopiować
i
być
powielaczem
Xeroboj
myśli
że
jest
niezłym
ściemniaczem
Można
go
porównać
tylko
z
obsranym
sraczem
Lubisz
hip-hop
to
pozostań
prawdziwy
Tak
jak
moja
ekipa
cały
czas
nowe
motywy
Wszystko
naprawdę
nic
na
niby
Perspektywy
szerokie
i
dziewczyny
niebieskookie
Zimny
Żywczyk
przy
barku
Zaraz
ty
Marku
Xe,
Xe
Xeroboy
Xe,
Xe
Xeroboy
Xe,
Xe
Xeroboy
Xe,
Xe
Xeroboy
Więc
ostrzegam
(kogo?)
wszystkich
xerobojów
Nadejdzie
wkrótce
czas
molestujących
podbojów
Skończy
się
wasze
wożenie
po
mieście
Zginiecie
raz
na
zawsze
Nareszcie
będzie
spokój
Nie
będzie
rofundowców
Jebanych
leszczy
podrabianych
hip-hopowców
Którzy
nigdy
nie
mają
swoich
zajawek
Dla
tych
lamusów
dedykuję
ten
kawałek
Xe,
Xe
Xeroboy
Xe,
Xe
Xeroboy
Xe,
Xe
Xeroboy
Xe,
Xe
Xeroboy
Wiadomo
podróba
nie
dorówna
oryginałowi
Sprawdź
co
nadaje
Vienio
Kacza
i
Włodi
Trzy
oryginały
bez
żadnych
podróbek
To
góry
lodowej
czubek
Dla
nas
dwudziesty
pierwszy
wiek
Bo
każdy
człowiek
w
mojej
Klimie
Uznaje
prawo
kto
podrabia
ten
ginie
Kiedy
wrzuciłeś
pierwsze
baggy?
Ja
nie
pamiętam
Kiedy
nasza
całą
ekipę
hip-hop
opętał
I
trzymają
się
razem
i
kumają
razem
bazę
Dla
nas
są
blanty
a
ty
czujesz
ekstazę
Xeroboy
jest
dla
nas
nikim
oficjalnie
On
tego
nie
wie,
bo
ściągać
jest
banalnie
Trudniej
żyć,
rymować,
tagować
nielegalnie
Jak
na
xerowanie
przyjdzie
ci
ochota
Ja
przestaję
grać
czysto,
jak
Andrzej
Gołota
Mój
styl
jest
mój,
to
wie
nawet
idiota
Xe,
Xe
Xeroboy
Xe,
Xe
Xeroboy
Xe,
Xe
Xeroboy
Xe,
Xe
Xeroboy
1 Intro
2 Klima
3 Kontroluj się
4 Armagedon
5 28.09.97
6 Wolę się nastukać
7 Wiedziałem, że tak będzie
8 Xeroboy
9 Szacunek
10 Się żyje
11 P.K.U. (Patrz komu ufasz)
12 Upadek
13 Jeszcze jedno
14 Osiedlowe akcje
15 Sztuki
16 Wiedziałem, że tak będzie - Club Mix
17 Outro
Attention! Feel free to leave feedback.