Lyrics Lęk wysokości - O.S.T.R.
Chciałbym
dać
Tobie
więcej,
niż
przywiązanie
Pewność
każdego
dnia
Że
masz
oparcie
idąc
dalej
Większość
wpatrzona
w
siebie
Tylko
wylicza
ilość
zalet
Gdy
jest
dobrze,
pierwsi
obok
Jak
jest
problem,
czyszczą
pamięć
Chciałbym
dać
Tobie
więcej,
niż
wewnętrzny
spokój
Zaspokoić
wszystkie
z
pragnień
Każde
z
odwiecznych
pokus
Kiedy
czas
odbiera
bliskich
Śmierć
obraca
ego
w
popiół
Do
końca
i
jeden
dzień
dłużej
Chciałbym
stać
u
Twego
boku
Co
mnie
nie
zabije,
to
mnie
wzmocni
Idę
na
szczyt,
choć
mam
lęk
wysokości
Co
mnie
nie
zabije
to,
mnie
wzmocni
Będę
tak
iść,
póki
śmierć
nas
nie
rozłączy
Co
mnie
nie
zabije,
to
mnie
wzmocni
Idę
na
szczyt,
choć
mam
lęk
wysokości
Co
mnie
nie
zabije,
to
mnie
wzmocni
Będę
tak
iść,
póki
śmierć
nas
nie
rozłączy
Zdążyłem
zjebać
wszystko
w
życiu,
poza
muzyką
Telefon
do
matki,
raz
na
dwa
miechy
Bliższy
na
scenie
mam
kontakt
z
publiką
Jestem
skurwielem,
choć
uczę
się
kochać
Żyję
za
szybą,
nie
wpuszczam
do
mojego
świata
Obroną
atak,
jak
znam
zagrożenie
to
idę
na
żywioł
Na
szyi
złoto
Zerwany
z
łańcucha
zaciągam
bucha
Bez
prawego
płuca
pluje
słowami
z
krwią
na
mikrofon
Zabójczy
krwotok
Nic
mnie
nie
rusza
Przebijam
jak
kusza
membrany
w
uszach
Dźwiękami
przenikam
pod
skórę
jak
botoks
Nie
znam
współczucia,
zbyt
wiele
widziałem
samobójstw
Według
kanonu
sztuka
stwarzania
pozorów
Dostarcza
znów
ofiar
życiowych
wyborów
Nie
ufam
Bogu
Wojna
o
wiarę
to
kolejny
powód
Ci
sami,
co
modlą
się
o
nasze
zdrowie
Wysłaliby
Ciebie
pierwsi
do
grobu
Nie
wierzę
w
sumienie,
mam
profil
mordercy
Wbijam
długopis
w
serce
Gęste
czerwone
krople
spadają
na
ziemię
Za
moje
błędy
i
bliskich
cierpienie
Za
każdym
razem,
gdy
o
tym
piszę
To
tak,
jakbym
prosił
ich
o
wybaczenie
Co
mnie
nie
zabije,
to
mnie
wzmocni
Idę
na
szczyt,
choć
mam
lęk
wysokości
Co
mnie
nie
zabije,
to
mnie
wzmocni
Będę
tak
iść,
póki
śmierć
nas
nie
rozłączy
Co
mnie
nie
zabije,
to
mnie
wzmocni
Idę
na
szczyt,
choć
mam
lęk
wysokości
Co
mnie
nie
zabije,
to
mnie
wzmocni
Będę
tak
iść,
póki
śmierć
nas
nie
rozłączy
Attention! Feel free to leave feedback.