Lyrics Na wzgórzach niepokoju - Ola Wielgomas
Natłok
myśli,
widzę
sztormu
toń
na
wzgórzach
niepokoju
Szelest
w
głowie,
włosy
plączą
się
na
wzgórzach
niepokoju
Rzeczy
tracą
sens
i
spokój,
a
słońce
tańczy
w
mroku
A
gdyby
popłynąć,
zanurzyć
się,
odnaleźć
siebie
we
wzroku
Otchłani
szum,
drżą
powieki
Na
wzgórzach
niepokoju
zamieszkałam
Otchłani
szum,
drżą
powieki
Na
wzgórzach
niepokoju
zamieszkałam
Zamieszkałam
Zamieszkałam
Zamieszkałam
Zamieszkałam
Natłok
myśli,
widzę
sztormu
toń
na
wzgórzach
niepokoju
Płytki
oddech,
rozproszona
noc,
nie
chcę
znowu
odejść
Rzeczy
tracą
sens
i
spokój,
słońce
tańczy
w
mroku
A
gdyby
usnąć,
powędrować,
odnaleźć
siebie
we
wzroku
Otchłani
szum,
drżą
powieki
Na
wzgórzach
niepokoju
zamieszkałam
Otchłani
szum,
drżą
powieki
Na
wzgórzach
niepokoju
zamieszkałam
Zamieszkałam
Zamieszkałam
Zamieszkałam
Zamieszkałam
Otchłani
szum,
drżą
powieki
Na
wzgórzach
niepokoju
zamieszkałam
Otchłani
szum,
drżą
powieki
Na
wzgórzach
niepokoju
zamieszkałam
Na
wzgórzach
niepokoju
zamieszkałam
(Zamieszkałam)
Attention! Feel free to leave feedback.