Lyrics and translation Ornette - Spowiedź

Nie liczę dni urodzin swych,
Fauli podłych dni.
Nie liczę zysków - strat,
Nie liczę chudych lat.
To moja spowiedź -
Do codzienności trudny wstęp
Nie licze ile jeszcze żyć.
Nie liczę!

Nie, nie, nie!
Nie policzę grzechu,
Ile jeszcze w sobie mam?
Nie, nie, nie!
Nie policzę schodów.
Tych do piekła złotych bram.

Nie liczę zdrad,
Koszmarnych snów.
Nie liczę swoich bzdur.
Nie liczę ile komu dać, nie liczę ile brać.
To moja spowiedź -
Do codzienności trudny wstęp.
Nie liczę ile jeszcze żyć.
Nie liczę!
Nie, nie, nie!
Nie policzę grzechu.
Ile Jeszcze w sobie mam?
Nie, nie, nie!
Nie policzę schodów
Tych do piekła złotych bram.

Nie, nie, nie!
Nie policzę grzechu
Ile jeszcze w sobie mam?
Nie, nie, nie!
Nie policzę schodów
Tych do piekła złotych bram

Я не считаю дни рождения своего,
Фолы мерзких дней.
Я не считаю прибыль-убытки,
Я не считаю худых лет.
Это моя исповедь -
К обыденности трудное введение
Я не считаю, сколько еще жизней.
Я не считаю!

Не, не, не!
Греха не сосчитаю,
Сколько еще у меня внутри?
Не, не, не!
Я не буду считать лестницу.
Этих злотых в ад.

Я не считаю предательства,
Кошмарные сны.
Я не считаю свою чушь.
Я не считаю, сколько кому дать, я не считаю, сколько взять.
Это моя исповедь -
К обыденности трудное введение.
Я не считаю, сколько еще жизней.
Я не считаю!
Не, не, не!
Греха не сосчитаю.
Сколько еще у меня внутри?
Не, не, не!
Я не буду считать лестницу
Этих злотых в ад.

Не, не, не!
Греха не сосчитаю
Сколько еще у меня внутри?
Не, не, не!
Я не буду считать лестницу
Тех, кто в ад злотых врат