Szatańskie wersety - PIH , Słoń , Kaczor , Shellerini translation in German

Szatańskie wersety

Spodziewaj się nieoczekiwanego
Białystok-Poznań, pierdolone kolabo
Dobre chłopaczyny, pięści wysoko w górze...

To lepsze niż razem wzięte wódka i narkotyki
Nuci każde osiedle śmiertelne linijki
Dla nich chcą pieprzyć się z nami wasze kobiety
Nikt nie wyjdzie stąd żywy - Szatańskie Wersety

To lepsze niż razem wzięte wódka i narkotyki
Nuci każde osiedle śmiertelne linijki
Dla nich chcą pieprzyć się z nami wasze kobiety
Nikt nie wyjdzie stąd żywy - Szatańskie Wersety

Pisał o mnie Nostradamus i Indianie już przed nim
Mam na ciele wycięte słowa ich przepowiedni
A ty biegnij, nadchodzi apokaliptyczny legion
Wszyscy władcy tego świata u naszych stóp polegną
Przynoszę piekło, to czas Bożego gniewu
Stoję na dachu wieżowca głośno wygrażając niebu
Mów mi Belzebub, przywracam do życia groby
Zostawiając po sobie wypalone ślady kopyt
Z każdym uderzeniem stopy upadasz na glebę
Każdy wers wbija ci w płuca kawałki żeber
Krzyki wypełniają eter, a ty w obliczach linczu
Będziesz piszczeć jak niemowlak w płonącym sierocińcu
Krwawią ślady sińców, pejcz obity w kolce
Witamy w Polsce, na niebie czarne słońce
Jestem końcem świata, który stworzył Bóg
Więc módl się o łaskę, nadciąga Czarny Kruk

Byłem eksplozją na bazarze w Tel Awiwie
Jak skakanką jelitami z dzieciakami się bawiłem
Wiesz czym pachnie taka krwawa jatka?
Czysta świeżość, jak spod prysznica 15latka
Pih, Słoń, Sheller chcesz Chorych Melodii?
Gracz z numerem pierwszym, syndykat zbrodni
Bez żadnych emocji zniszczymy wszystkich
Nasze bomby w centrum Moskwy antychryst
To wojny pył i kurz, morderczy kwartet i
Z piekieł wrót już tu szatańskie wersety
Czym jest przy mnie H1N1?
Chcesz pieprzyć się suko, to jak seks z Hitlerem
Na ścianach naszych nagich ciał cienie
Zatrzymam tą chwilę, koszmar w bursztynie
Tu nie pomoże żadna Księga Ocalenia
Ani talmudyczna maniera na cud liczenia
Kocham przepych, pochlebstwem nie gardzę
Ludzie kłamią, żeby chronić moja prawdę
To tylko sznur na miły Bóg
Wytrącam kopniakiem ci krzesło spod nóg

To lepsze niż razem wzięte wódka i narkotyki
Nuci każde osiedle śmiertelne linijki
Dla nich chcą pieprzyć się z nami wasze kobiety
Nikt nie wyjdzie stąd żywy - Szatańskie Wersety

To lepsze niż razem wzięte wódka i narkotyki
Nuci każde osiedle śmiertelne linijki
Dla nich chcą pieprzyć się z nami wasze kobiety
Nikt nie wyjdzie stąd żywy - Szatańskie Wersety

Twój strach przed moim wersem to jest dla mnie talizman
Pod okiem blizna synu, jest jak numizmat
Ja nie od dziś rap robię z szatańskim składem
Jadę z tym ostro, jak osadzeni w puszce z gadem
I radę dam, bragge dam wam, nie siwy i mądry jak Gandalf
Tylko łysy i krnąbrny, z numerem pierwszym gracz i jego banda
Gdy ja zdobywam znów szczyt, dla ciebie synek to dramat w Andach
Wyznaczam standard i zbieram krwawe trofea
Śmierć hipokryzji i kłamstwu - to mego stylu idea
Trochę po chamsku, ze złym w oku błyskiem
Ponury żniwiarz ma cię na swej liście, wjeżdżam z piskiem
Jestem mistrzem suspensu, weź się tym poczęstuj
Zhejtuj, a zawiśniesz, pomyśl nim pociśniesz
Domyśl się, ta saga trwa tak, nie bez powodu
Przypuszczam diabelski atak, ten rym to rzeczowy dowód

Swą duszę dawno zaprzedałem, cyrograf już pożółkł
W kiejdzie egzemplarz Buszującego W Zbożu
Jest parę metod, by wywalczyć sobie posłuch
Jeśli ich nie znasz lepiej odpuść ziomuś
To hołd dla rapowych domów, tańczy w butli demon
Wali Denon, do twych drzwi puka niemoc
Wybiła godzina zero, strach, przemoc, terror
Skurwysynu, czas pożegnać się ze sceną
Mój flow owiany legendą jak John Lennon
Z zimną krwią przynoszę Armagedon
Tu gdzie stal i beton, do księżyca wyje kejter
Gdzie leży o 21 gramów lżejszy hejter
Sunę jak Cali Agents, jak pogrzebowy kondukt
Jak Chada należę do tych skąpanych w czarnym słońcu
Szum proporców, w kojcu warczy Cujo
Wszyscy pod mur, przybył egzekucyjny pluton

To lepsze niż razem wzięte wódka i narkotyki
Nuci każde osiedle śmiertelne linijki
Dla nich chcą pieprzyć się z nami wasze kobiety
Nikt nie wyjdzie stąd żywy - Szatańskie Wersety

To lepsze niż razem wzięte wódka i narkotyki
Nuci każde osiedle śmiertelne linijki
Dla nich chcą pieprzyć się z nami wasze kobiety
Nikt nie wyjdzie stąd żywy - Szatańskie Wersety

Satanische Verse

Erwarte das Unerwartete
Białystok-Poznań, verdammte Kollabo
Gute Jungs, Fäuste hoch in die Luft...

Das ist besser als Wodka und Drogen zusammen
Jede Siedlung summt die tödlichen Zeilen
Wegen ihnen wollen eure Frauen mit uns ficken
Niemand kommt hier lebend raus - Satanische Verse

Das ist besser als Wodka und Drogen zusammen
Jede Siedlung summt die tödlichen Zeilen
Wegen ihnen wollen eure Frauen mit uns ficken
Niemand kommt hier lebend raus - Satanische Verse

Nostradamus schrieb über mich und die Indianer schon vor ihm
Ich habe die Worte ihrer Prophezeiungen in meinen Körper geschnitten
Und du renn, die apokalyptische Legion naht
Alle Herrscher dieser Welt werden zu unseren Füßen fallen
Ich bringe die Hölle, es ist die Zeit des Zorns Gottes
Ich stehe auf dem Dach eines Hochhauses und drohe laut dem Himmel
Nenn mich Beelzebub, ich erwecke Gräber zum Leben
Hinterlasse eingebrannte Hufspuren
Mit jedem meiner Schritte fällst du zu Boden
Jeder Vers rammt dir Rippenstücke in die Lunge
Schreie erfüllen den Äther, und du angesichts des Lynchmobs
Wirst quietschen wie ein Säugling in einem brennenden Waisenhaus
Blaue Flecken bluten, die Peitsche mit Stacheln besetzt
Willkommen in Polen, am Himmel eine schwarze Sonne
Ich bin das Ende der Welt, die Gott erschaffen hat
Also bete um Gnade, der Schwarze Rabe naht

Ich war die Explosion auf dem Basar in Tel Aviv
Mit Därmen wie mit einem Springseil spielte ich mit Kindern
Weißt du, wie so ein Blutbad riecht?
Pure Frische, wie eine 15-Jährige frisch aus der Dusche
Pih, Słoń, Sheller, willst du Kranke Melodien?
Spieler Nummer Eins, das Verbrechersyndikat
Ohne jegliche Emotionen zerstören wir alle
Unsere Bomben im Zentrum Moskaus, Antichrist
Das ist Kriegesstaub und Asche, das mörderische Quartett und
Aus den Höllentoren schon hier, die satanischen Verse
Was ist H1N1 gegen mich?
Willst du ficken, Schlampe? Das ist wie Sex mit Hitler
An den Wänden die Schatten unserer nackten Körper
Ich halte diesen Moment fest, ein Albtraum in Bernstein
Hier hilft kein Buch der Rettung
Noch die talmudische Manier, auf ein Wunder zu zählen
Ich liebe Prunk, verachte Schmeichelei nicht
Menschen lügen, um meine Wahrheit zu schützen
Das ist nur ein Strick, um Himmels willen
Ich trete dir den Stuhl unter den Füßen weg

Das ist besser als Wodka und Drogen zusammen
Jede Siedlung summt die tödlichen Zeilen
Wegen ihnen wollen eure Frauen mit uns ficken
Niemand kommt hier lebend raus - Satanische Verse

Das ist besser als Wodka und Drogen zusammen
Jede Siedlung summt die tödlichen Zeilen
Wegen ihnen wollen eure Frauen mit uns ficken
Niemand kommt hier lebend raus - Satanische Verse

Deine Angst vor meinem Vers ist für mich ein Talisman
Die Narbe unterm Auge, Sohn, ist wie eine Münze
Ich mache nicht erst seit heute Rap mit der satanischen Crew
Ich zieh das hart durch, wie Knackis im Bau mit der Ratte
Und ich schaffe das, gebe euch Bragga, nicht grau und weise wie Gandalf
Sondern kahlköpfig und aufsässig, Spieler Nummer Eins und seine Bande
Wenn ich wieder den Gipfel erreiche, ist das für dich, Söhnchen, ein Drama in den Anden
Ich setze den Standard und sammle blutige Trophäen
Tod der Heuchelei und Lüge - das ist die Idee meines Stils
Ein bisschen prollig, mit bösem Glanz im Auge
Der Sensenmann hat dich auf seiner Liste, ich fahre quietschend vor
Ich bin der Meister der Spannung, bedien dich daran
Hate, und du wirst hängen, denk nach, bevor du disst
Rate mal, diese Saga dauert nicht ohne Grund an
Ich starte einen teuflischen Angriff, dieser Reim ist der Sachbeweis

Meine Seele habe ich längst verkauft, der Pakt ist schon vergilbt
In der Tasche ein Exemplar von "Der Fänger im Roggen"
Es gibt ein paar Methoden, sich Gehör zu verschaffen
Wenn du sie nicht kennst, lass es lieber bleiben, Kumpel
Das ist eine Hommage an die Rap-Häuser, der Dämon tanzt in der Flasche
Der Denon dröhnt, an deine Tür klopft die Ohnmacht
Die Stunde Null hat geschlagen, Angst, Gewalt, Terror
Hurensohn, Zeit, sich von der Bühne zu verabschieden
Mein Flow ist legendär wie John Lennon
Kaltblütig bringe ich Armageddon
Hier, wo Stahl und Beton sind, heult der Köter zum Mond
Wo der um 21 Gramm leichtere Hater liegt
Ich gleite wie die Cali Agents, wie ein Trauerzug
Wie Chada gehöre ich zu denen, die in der schwarzen Sonne gebadet sind
Das Rauschen der Banner, im Zwinger knurrt Cujo
Alle an die Wand, das Exekutionskommando ist da

Das ist besser als Wodka und Drogen zusammen
Jede Siedlung summt die tödlichen Zeilen
Wegen ihnen wollen eure Frauen mit uns ficken
Niemand kommt hier lebend raus - Satanische Verse

Das ist besser als Wodka und Drogen zusammen
Jede Siedlung summt die tödlichen Zeilen
Wegen ihnen wollen eure Frauen mit uns ficken
Niemand kommt hier lebend raus - Satanische Verse