Lyrics Instastory - Pavulo
Przez
lata
moim
ziomalem
ból
był
Mamy
dzisiaj
kosę,
a
właściwie
do
niej
skórki
Ciągle
mnie
podgryza,
jak
ogórki
Mój
kumpel
do
wódki
Więcej
mu
zostało
- powiedziałem
Chuj
z
tym
Nie
brzmię
już
tak
samo
I
mnie
trochę
to
przeraża
Bo
widziałem
udawaną
Miłość
w
wielu
twarzach
Za
te
słowa
mnie
kochają
Po
których
to
wszystko
Wraca
do
mnie
Jak
skręcony
staw
za
małolata
Mi
z
rąk
uleciały
Wszystkie
chwile
dla
was
warte
Zwykłe
Instastory
W
swoich
oczach
byłem
mały
Nie
widziałaś
we
mnie
potencjału
No
to
sorry
Pragnę
tylko,
by
tacy
podani
na
tacy
Z
emocjami
mogli
coś
powiedzieć
By
im
w
oczach
błyszczały
Wszystkie
chwile,
w
których
żyli
A
nie
dobijali
siebie
Wykopałem
grób
na
szczyla
we
mnie,
bo
przeginał
Czuję
troskę
w
lustro,
jakby
córka
mi
się
urodziła
Nie
popełnię
błędów
taty,
gdyby
los
mi
zesłał
syna
Pierwsze
kredo
- jak
się
zamkniesz
w
sobie,
to
przegrywasz
Drugie,
równie
ważne
- zanikasz
bez
ludzi
Dziadek
mówił
"jutro"
zawsze
i
się
nie
obudził
Rok
przed
tym,
zanim
przyszedłem
na
ten
świat
nagi
Zawsze
miałem
wszystko
w
sobie
Oprócz
jebanej
odwagi
Ludzie
to
wykorzystują
Pierdolonych
szuj
jest
więcej
Z
pianą
w
pysku
pokazują
ci
Nie
twoje
miejsce
A
ty
dobrze
wiesz,
oni
dobrze
wiedzą
Nie
szukaj
daleko,
te
Prawda
jest
za
miedzą
Mi
z
rąk
uleciały
Wszystkie
chwile
dla
was
warte
Zwykłe
Instastory
W
swoich
oczach
byłem
mały
Nie
widziałaś
we
mnie
potencjału
No
to
sorry
Pragnę
tylko,
by
tacy
podani
na
tacy
Z
emocjami
mogli
coś
powiedzieć
By
im
w
oczach
błyszczały
Wszystkie
chwile,
w
których
żyli
A
nie
dobijali
siebie
Przez
lata
moim
ziomalem
ból
był
Mamy
dzisiaj
kosę,
a
właściwie
do
niej
skórki
Ciągle
mnie
podgryza,
jak
ogórki
Mój
kumpel
od
wódki
Więcej
mu
zostało
- powiedziałem
Chuj
z
tym
Może
być
jak
w
niebie
- tylko
po
co
Na
tych
stopniach
rozkminiałem
całe
noce
siebie,
jakbym
grał
majora
Każde
słowo
odbite
od
czasu
powracało
do
mnie
z
echem
Sytuacji,
w
których
zamiast
robić
Łapałem
zawiechę
Mi
z
rąk
uleciały
Wszystkie
chwile
dla
was
warte
Zwykłe
Instastory
W
swoich
oczach
byłem
mały
Nie
widziałaś
we
mnie
potencjału
No
to
sorry
Pragnę
tylko,
by
tacy
podani
na
tacy
Z
emocjami
mogli
coś
powiedzieć
By
im
w
oczach
błyszczały
Wszystkie
chwile,
w
których
żyli
A
nie
dobijali
siebie
Pragnę
tylko,
by
tacy
Podani
na
tacy
z
emocjami
mogli
Coś
powiedzieć
By
im
w
oczach
błyszczały
Wszystkie
chwile,
w
których
żyli
A
nie
dobijali
siebie
Attention! Feel free to leave feedback.