Lyrics Goddamn. (Bonus track) - ReTo
Goddamn
Goddamn...
Deemz
on
the
bit,
hoe
Gramy
to,
pow
pow,
robię
wjazd
na
bit
Gramy
to,
miał,
brał,
potem
wąchał
i
Chodził
nawąchany,
nie
sypiał
nic
a
nic
Mama
otwierała
i
prosiła,
by
przestał
pić
A
on
nic,
potem
pił,
szybko
hyc
z
domu
Walił
dinx,
potem
dinx,
potem
dinx
znowu
Dzwonek
do
domofonu,
po
kilku
szczurach
drapie
Mamusiu
powiedz
Bogu,
że
inaczej
nie
potrafię
Tera
gra
rap
na
fest
boy
Polała
się
first
blood,
to
czas
na
kolejną
(What?)
Spierdalaj,
jak
ci
ciężko
Biegnę
po
zwycięstwo,
w
plecy
pluje
berkom
E,
teraz
wiesz
kiedy
mówię
nie
To
znaczy
nie
i
to
nigdy
nie
znaczy
tak
I
kiedy
pieprzę
to
całe
twoje
pieprzenie
To
znaczy
pieprzę
to
od
gardzieli
aż
po
zad
ReTo
taki
jest
już,
bwoy
Taki
jestem
i
będę
Wjechałem
jak
Lexus,
bwoy
A
wyjadę
jak
Bentley
Wyjmuję
snajperkę
Obieram
nią
target
Jak
opuści
ręce
to
łap
za
szufelkę
i
zmiataj
tę
rap
grę
stąd
Goddamn
Goddamn,
Goddamn
Goddamn,
Goddamn
O
dwudziestej
drugiej,
o
dwudziestej
trzeciej
wódę
chlam
Po
północy,
czy
o
pierwszej,
czy
o
drugiej
znowu
chlam
Trzecia,
czwarta,
piąta,
szósta,
pewnie
dalej
będę
chlał
A
jak
z
kacem
się
obudzę
to
wychylę
coś,
a
jak
W
kielni
zero,
a
kielon
napełnia
się
Potem
walnę
drugiego,
trzeciego
też
Wypiłbym
wannę,
jak
taką
daliby
mi
Zejdę
na
parter,
a
potem
wychylylym
Gram
to
jak
Parker,
bo
wchodzę
na
bloki
i
Rozkładam
siatkę
na
wackgrę,
tak
łapię
shit
Nie
powiem
skarbie
na
pannę,
bo
takiej
brak
Jaka
przygarnie
mnie,
jak
nie
pijak
to
wrak
Ale
to
fakt
jest
do
rapgry
potrzebny
skill
Ona
nie
patrzy,
czy
walczysz,
by
przestać
pić
Czy
dobrze
grasz
ty,
to
ważny
element
jest
Tak
jak
gram
rapsy
pod
rap
bit
to
słyszę
damn
Ty
ReTo,
kocie,
tak
proszę,
bądź
on
the
stage
To
kurwa
jestem
i
właśnie
przyszedłem
zjeść
I
szczerze
pieprzę
czy
zechcesz
zagrozić
mi
Spijam
twe
rapy,
są
śmieszne,
więc
walę
klin
Goddamn
Goddamn,
Goddamn
Goddamn,
Goddamn
Boże
powiedz
mi,
czy
lubisz,
kiedy
chlam
(Boże
powiedz
mi,
czy
lubisz,
kiedy
chlam)
Kiedy
sypię
szczury
i
nie
mogę
wziąć
się
w
garść
(Kiedy
sypię
szczury
i
nie
mogę
wziąć
się
w
garść)
Stworzyłeś
złego
mnie
z
natury,
czy
to
zrobił
świat
(Stworzyłeś
złego
mnie
z
natury,
czy
to
zrobił
świat)
Dając
garść
używek
mi
(Dając
garść
używek
mi)
Odmawiania
(,)
pacierza
uczyli
mnie
Nauczyłem
się
pierwszego,
drugiego
nie
Może
wjeżdżało
na
ego
to
moje,
że
Miał
być
ktoś
wyżej
niż
ReTo,
to
możliwe
Widzę
butelkę,
otworzę,
to
wypiję
Może
na
dworze,
na
dworcu
bądź
w
chawirze
Jak
potem
w
gardle
mnie
pali,
to
popiję
W
sensie,
że
po
drugim
walniem,
nie
popite
Czasem
coś
zjem
też,
to
prawda,
nie
mówię
nie
Wolę
co
lepsze,
jak
zgarniam,
to
na
michę
Zjadam
tonami,
hę,
jak
już
się
zdarzy
jeść
Jak
joint
się
smaży
też,
to
już
w
ogóle
fest
Pierdolę
diagram,
jak
mam
gram
to
zawinę
I
byłby
skandal
jak
banda,
nie,
smażyć
chcę
I
potem
gram
tak
jak
wariat,
ty
pytasz
mnie
ReTo
ziom,
jak
tam,
a
ja,
że
mnie
łycha
gnie
Goddamn
Goddamn,
Goddamn
Goddamn,
Goddamn
1 Amerykańskie Fury
2 Antidotum
3 Intro
4 Gigi
5 Czerń i biel
6 Wrzask
7 Fuckoff
8 Goddamn. (Bonus track)
Attention! Feel free to leave feedback.