Lyrics sztyletem w serce - Seni
Tyle
niedopowiedzianych
spraw
Tyle
nie
do
naprawienia
wad
Nie
wiem
jak
powiedzieć
tobie
tak
Widzisz
we
mnie
coś,
czego
mi
już
brak
Obawiam
się,
że
ktoś
kiedyś
zważy
każdy
grzech
Dobrze
wiem,
że
nie
zmienię
siebie
w
żaden
dzień
Chcesz
poznać
mnie,
lecz
nie
ma
szans
Bo
nie
rozumiem
siebie
sam
Dałeś
mi
czerwone
perły
Każda
jedna
z
nich
to
moja
łza
Każda
z
tych
niezagojonych
ran
Przypomina
mi
o
twoich
kłamstwach
Pęka
mi
sercе
(powiedz,
że
znasz
to)
Teraz
zamykam
oczy
(stoję
nad
przеpaścią)
Pytam
siebie,
czy
było
warto
Oni
patrzą
w
moją
stronę
Czują
piękno
Czują
piękno...
Mylą
się
na
pewno
Żaden
z
nich
nie
wie,
że
zbudowałeś
dla
mnie
(Piekło...)
Sztyletem
w
serce
Dobijają
mnie
wspomnienia
(wspomnienia,
wspomnienia)
I
przez
to
jestem
całkiem
sam
I
nie
chcę
więcej
Patrzę
obok,
ciebie
nie
ma
(nie,
nie
ma)
Zamknięty
pośród
czterech
ścian
(Aaaa)
(Haaaa)
(Mógłbyś
odejść)
Chyba
tak
by
było
najprościej
Nie
wiem,
jak
to
wytłumaczyć
wam
W
ręce
ciągle
mam
parasol,
a
moknę
I
czuję
się
tak
przez
cały
czas
Chciałem
pojechać
przed
siebie,
ale
nie
było
warto
Bo
za
każdym
razem
muszę
trafić
czerwone
światło
Nie
wiem
ile
lat
ma
minąć,
żebym
siebie
ogarnął
Nie
wiem
ile
lat
mam
jeszcze
ciągle
na
gardle
mieć
nóż
Nie
wiem
gdzie
teraz
iść
Nie
wiem
jak
znaleźć
dom
Czemu
każdy
mój
ruch,
zamiast
mnie
Zranił
ją
Nie
chcę
patrzeć
w
przeszłość
Nie
wiem,
który
raz
już
coś
we
mnie
pękło
Rośnie
we
mnie
złość,
już
mi
wszystko
jedno
Tylko
ty
umiałaś
uspokoić
tętno
Sztyletem
w
serce
Dobijają
mnie
wspomnienia
(wspomnienia,
wspomnienia)
I
przez
to
jestem
całkiem
sam
I
nie
chcę
więcej
Patrzę
obok,
ciebie
nie
ma
(nie,
nie
ma)
Zamknięty
pośród
czterech
ścian
Attention! Feel free to leave feedback.