Lyrics Bańka - Sentino
Codziennie
mam
stres
Muszę
ich
zabić,
bo
zabiją
mnie
To
życie
jak
test
Jak
nie
ukradniesz,
to
skończysz
tu
źle
A
sikor
chcę
za
bańkę
Furę
chcę
za
bańkę
Wille
chcę
za
dwie
grube
Bracie,
wiesz
jak
jest
Dociera
pakiet,
rozbijam
go
młotkiem
Dodaje
mleko
w
proszku
z
Nestlé
Może
być
soda,
w
szklanej
misce
Do
mikrofalówki
to
wrzucam
i
bang
Robię
tu
z
jednego
trzy,
z
trzech
robię
dychę
Z
G-Shocka
zrobię
Piguet
Mercedes
Benz
stoi
pod
blokiem
Kiedyś
suche
buły,
dzisiaj
filet
Pierwszą
sztukę
masz
na
testa
Już
za
drugą
płacisz
cash
nam
Zatruję
tym
miasto,
dziwki
to
chcą
Lepiej
pójdź
zrób
rekonesans
Pasek
Gucci,
buty
Fendi
Żaden
trapper,
żaden
MC
Będę
strzelał
do
nich
z
glocka
Taki
koniec
ich
kadencji
Rosną
mięśnie
rośnie
respekt
(rośnie
respekt)
Rośnie
sieć,
to
rośnie
cash
też
(cash,
cash,
cash)
Czysty
outfit,
brudne
ręce
(brudne
ręce)
Cały
asfalt
pełen
pestek
Codziennie
mam
stres
Muszę
ich
zabić,
bo
zabiją
mnie
To
życie
jak
test
Jak
nie
ukradniesz,
to
skończysz
tu
źle
A
sikor
chcę
za
bańkę
Furę
chcę
za
bańkę
Wille
chcę
za
dwie
grube
Bracie,
wiesz
jak
jest
Codziennie
mam
stres
Muszę
ich
zabić,
bo
zabiją
mnie
To
życie
jak
test
Jak
nie
ukradniesz,
to
skończysz
tu
źle
A
sikor
chcę
za
bańkę
Furę
chcę
za
bańkę
Wille
chcę
za
dwie
grube
Bracie,
wiesz
jak
jest
Jaki
złoty
sikor?
Ty
masz
plastik
Ja
wykładam
stack′iem
cały
trawnik
Odkąd
byłem
małolatem,
byłem
w
gangach
Łamię
prawo
tak
jak
każdy
prawnik
Stając
na
krawędzi
piekła,
chcę
być
aniołem
Modlę
się
do
Boga
z
klamką
pod
stołem
Nigdy
w
tym
życiu
nie
będę
już
goły
Będą
przestępstwa
i
będą
miliony
Valentino
leczy
traumę
Jebać
system,
jebać
Daoule
Oczy
czarne,
czarna
dusza
Wszędzie
czują
moją
aurę
Co
zarabiasz?
Małe
siusiu
Mam
Sicarios
tu
do
usług
Wszędzie
biało
tak
jak
w
Ku-Klux
Bukiet
euro,
cały
Froot
Loops
Rosną
mięśnie
rośnie
respekt
(rośnie
respekt)
Rośnie
sieć
to
rośnie
cash
też
(cash,
cash,
cash)
Czysty
outfit,
brudne
ręce
(brudne
ręce)
Cały
asfalt
pełen
pestek
Codziennie
mam
stres
Muszę
ich
zabić,
bo
zabiją
mnie
To
życie
jak
test
Jak
nie
ukradniesz,
to
skończysz
tu
źle
A
sikor
chcę
za
bańkę
Furę
chcę
za
bańkę
Wille
chcę
za
dwie
grube
Bracie,
wiesz
jak
jest
Codziennie
mam
stres
Muszę
ich
zabić,
bo
zabiją
mnie
To
życie
jak
test
Jak
nie
ukradniesz,
to
skończysz
tu
źle
A
sikor
chcę
za
bańkę
Furę
chcę
za
bańkę
Wille
chcę
za
dwie
grube
Bracie,
wiesz
jak
jest
Attention! Feel free to leave feedback.