Lyrics Memories - Polish Version - UnSun
Codzień
tonę
w
zapomnieniu,
w
szarym
pyle
moich
snów.
Nie
oglądam
się
za
siebie,
już
nie
słyszę
gorzkich
słów.
Co
noc
budzi
mnie
wiatr
cichym
jękiem
Skrywam
głowę
w
twoich
dłoniach,
chronią
mnie
przed
moim
lękiem.
Zaklinam
bezlitosny
czas,
ten
ból
i
żal
Co
rośnie
w
nas.
Zaklinam
bezlitosny
czas,
ten
ból
i
żal
Co
rośnie
w
nas.
Zatapiam
dni
koniuszkami
palców
w
szarej
mgle.
Za
późno
na
łzy,
zbyt
wcześnie
wypłakane
gorzkie
oceany.
Zatapiam
dni
słonym
deszczem
żalu
zywam
krew.
Gdy
nie
będzie
nas
pozostaną
dni
spowite
szarą
mgłą.
Zaklinam
bezlitosny
czas,
ten
ból
i
żal
Co
rośnie
w
nas.
Zaklinam
bezlitosny
czas,
ten
ból
i
żal
Co
rośnie
w
nas.
Attention! Feel free to leave feedback.