Lyrics Zachód (Outro) - White 2115
Siedziałem
na
osranej
klatce,
byłem
zły
kiedy
wytykali
palcem
Nie
chciałem
gnić
wtedy
z
browarem
na
ławce
Bo
chciałem
żyć
no
i
życie
mieć
normalne
A
nie
jak
Wy
w
jakiejś
pojebanej
bańce
Chuj
mnie
to
boli
za
co
nienawidzisz
mnie
Chuj
mnie
to
boli
za
co
nienawidzisz
Nas
Jedynie
może
mnie
zatrzymać
dzisiaj
śmierć
Nie
no
nic
nie
może
to
był
tylko
taki
żart
Na
chuj
dzwonisz
jak
nie
odbieram
Jak
jest
hajs
to
każdy
dobry
kolega
Wszyscy
patrzą
na
stan
kont
i
wyświetlenia
Jak
ich
nie
masz
to
sam
bądź
i
do
widzenia
Niеnawidzę
być
trzeźwy,
lej
mi
Nienawidzę
tеj
sceny
tak
bardzo
Bo
co
drugi
gwiazdor
tu
nie
bierze
chemii
A
byłeś
naćpany
ostatnio
ty
wstrętny
kłamco
O,
ma-mam
trzy
klamki
na
dom
Jak
pytasz
dlaczego,
sam
wpadnij
na
to
Weź
zajmij
się
grą,
utnij
jazdy
na
SOR
Jak
masz
do
mnie
problem
idź
napisz
se
post
Wielki
chuj
w
dupę
dla
tych,
którzy
zabić
mnie
chcą
Chcą
kasy
jak
my,
łapią
łaki
za
broń
Mam
wielki
żal
do
tych,
którzy
dali
wam
głos
(głos)
Mogę
palić
mosty,
mogę
tracić
nic
nie
warte
znajomości
Jestem
najgorszy,
bo
nie
byłem
byku
zawsze
na
ich
prośby
Jestem
najgorszy,
bo
nie
chciałem
z
nimi
dzielić
mojej
forsy
Bo
nie
chciałem
z
nimi
dzielić
swego
życia
Bo
nie
byli
dla
mnie
jak
jedynie
miałem
parę
drobnych
Nie
mam
czasu
żeby
mówić
kłamstwa
Nie
obchodzą
mnie
ich
brudy,
gadka
No
i
nie
chce
w
życiu
być
też
głupi
tak
jak,
oni
Nie
wiem
czym
jest
dla
nich
prawda
Brzydzi
mnie
to
w
jaki
sposób
chcą
hajs
brać
Brzydzi
mnie
to
w
jaki
sposób
chcą
siano
zarobić,
więc
(jebać
ich)
Nie
mam
czasu
żeby
mówić
kłamstwa
Nie
obchodzą
mnie
ich
brudy,
gadka
No
i
nie
chce
w
życiu
być
też
głupi
tak
jak,
oni
Nie
wiem
czym
jest
dla
nich
prawda
Brzydzi
mnie
to
w
jaki
sposób
chcą
hajs
brać
Brzydzi
mnie
to
w
jaki
sposób
chcą
siano
zarobić
Jestem
całkiem
zabawny
jak
młody
Joe
Pesci
i
chłopcy
z
ferajny
Zna-zna
mnie
cały
mój
blok
Więc
w
dupę
se
wsadź
ich
te
propsy
i
lajki
Chciałem
se
robić
kawałki,
za
które
pokochają
ludzie
I
dam
im
powody
do
walki,
żeby
se
na
luzie
mogli
robić
co
chcą
A
nie
to
co
każą
im
ważni
Jak
jesteś
sobą,
no
to
nie
istniejesz
Bądź
jak
inni
nie
wyłaź
przed
szereg
Nie
masz
prawa
być
raperem
Tak
mi
mówili,
a
dzisiaj
zarabiam
za
CD
Dzisiaj
to
zjadam
se
scenę
za
Ciebie
Powiedz
mi,
nie
jest
ci
głupio?
Byłem
tak
długo
czarnym
charakterem
Poza
jebanym
układem
jak
Pluton
Wszyscy
się
patrzą,
wszyscy
są
piękni
i
wszyscy
najlepsi
Każdy
jest
gwiazdą,
każdy
chce
pengi,
każdy
zjada
mainstream
Jeszcze
niedawno
komornik
mi
w
domu
Przyklejał
naklejki
na
kompa
Dzisiaj
to
pachnę
jak
miliony
w
dolcach
I
daję
jebany
autograf
na
kontrakt,
bo
tak
działa
karma
W
ogień
pójdę
za
ziomka,
jak
jakaś
pała
chce
coś
zabrać
Bo
tak
działa
cały
gang
nasz,
bo
tak
działa
cała
SB
Maffija
Bo
tak
działa
cały
świat
Nasz
i
nie
zmienia
się
to
od
lat
Może
sobie
o
mnie
pisać
portal
Ja
na
niego
mogę
tylko
naszczać,
odlać
się
Nie
mam
czasu,
żeby
mówić
kłamstwa
Nie
obchodzą
mnie
ich
brudy,
gadka
No
i
nie
chce
w
życiu
być
też
głupi
tak
jak,
oni
Nie
wiem
czym
jest
dla
nich
prawda
Brzydzi
mnie
to
w
jaki
sposób
chcą
hajs
brać
Brzydzi
mnie
to
w
jaki
sposób
chcą
siano
zarobić,
więc
(jebać
ich)
Nie
mam
czasu
żeby
mówić
kłamstwa
Nie
obchodzą
mnie
ich
brudy,
gadka
No
i
nie
chce
w
życiu
być
też
głupi
tak
jak,
oni
(flex)
Nie
wiem
czym
jest
dla
nich
prawda
Brzydzi
mnie
to
w
jaki
sposób
chcą
hajs
brać
Brzydzi
mnie
to
w
jaki
sposób
chcą
siano
zarobić
Czekałem
do
zachodu
słońca
Czekałem
do
zachodu
słońca
Czekałem
do
zachodu
słońca
Czekałem
do
zachodu
słońca
Czekałem
do
zachodu
słońca
Czekałem
do
zachodu
słońca
Czekałem
do
zachodu
słońca
Czekałem
do
zachodu
słońca
1 Wschód (Intro)
2 Papieros
3 Morgan
4 Kap kap
5 Do zachodu słońca
6 Johnny Knoxville
7 Porsche
8 Oh oh (lalala)
9 David
10 Jesteśmy tu
11 Krzyki na blokach
12 Parę K
13 Skrywam
14 Zachód (Outro)
15 Hel
16 2020
Attention! Feel free to leave feedback.