Lyrics Flava - Kaz Bałagane , Young Igi
Woo
(prr)
aaa
Tysiące
za
każdy
milion,
by
mieć
trofeum
na
szyi
Nie
wiem,
czy
wiesz
o
co
chodzi,
chcę
widzieć
na
sobie
kamyki
Chcę
mieć
jebane
posesje
tylko
dla
mojej
ekipy
Nie
mieć
sąsiadów,
w
ogóle
mieć
pewność,
nie
wpadną
gliny
Sztuka
dla
mojej
rodziny,
sztuka
dla
kumpla
rodziny
(woo)
Na
jebaną
biżuterię
sobie
kupię
manekiny
(manekiny)
Lubię
ciepło
i
nienawidzę
zimy
(yeah)
Lubię
twój
uśmiech,
nienawidzę
złej
miny
(yeah)
Powiedz
mi,
co
myślisz
o
mnie,
kiedy
sam
tu
idę,
stary
Robię
kurwa
wolny
chód,
a
ciebie
przechodzą
ciary
(brr)
Powiedz
mi
kim
jesteś,
jeśli
nie
dosięgasz
mi
do
pały
(woah)
Szybkie
suki
i
kajdany
to
co
mamy
(to
co
mamy)
Stare
ziomy
i
dlatego
biję
sztamy
(biję
sztamy)
Jako
mały
zamknięty
w
windzie
o
tamy
Moi
ludzie
ciągle
ruszają
tego
miasta
ściany
Wtyka
do
domu,
bo
nie
chce
wchodzić
do
tej
bramy
(o
nie)
Czemu
większość
czasu
mimo
wszystko
spędzam
sam?
Skoro
mam
wysoki
stan,
który
daje
mi
ten
plan,
na
to
lepsze
życie
Dla
mych
córek
życie,
dla
mej
mamy
życie,
mego
ojca
życie
Tysiące
za
każdy
milion,
by
mieć
trofeum
na
szyi
Nie
wiem,
czy
wiesz
o
co
chodzi,
chcę
widzieć
na
sobie
kamyki
(drogiee)
Chcę
mieć
jebane
posesje
tylko
dla
mojej
ekipy
Nie
mieć
sąsiadów,
w
ogóle
mieć
pewność,
nie
wpadną
gliny
Sztuka
dla
mojej
rodziny,
sztuka
dla
kumpla
rodziny
(woo)
Na
jebaną
biżuterię
sobie
kupię
manekiny
(manekiny)
Lubię
ciepło
i
nienawidzę
zimy
(yeah)
Lubię
twój
uśmiech,
nienawidzę
złej
miny
(yeah)
Mama
będzie
dumna
z
syna,
jeśli
robi
siano
chyba
(woah)
Martwi
tylko
się,
na
co
ten
debil
to
tu
znowu
wyda
Wchodzę
do
galerii,
każdy
woła
mnie
po
ksywach
(woo)
Wchodzę
do
galerii,
każdy
wie
jak
się
nazywam
Zostańmy
całą
noc,
nie
wychodźmy
ze
studia
Potem
będę
spał
do
jebanego
popołudnia
Zjemy
bardzo
dobrze,
potem
pójdziemy
się
ubrać
Pieniądze
duże,
zapchana
jest
nimi
ta
studnia
(aaaa)
Aaa
Tysiące
za
każdy
milion,
by
mieć
trofeum
na
szyi
Nie
wiem,
czy
wiesz
o
co
chodzi,
chcę
widzieć
na
sobie
kamyki
(drogiee)
Chcę
mieć
jebane
posesje
tylko
dla
mojej
ekipy
Nie
mieć
sąsiadów,
w
ogóle
mieć
pewność,
nie
wpadną
gliny
Sztuka
dla
mojej
rodziny,
sztuka
dla
kumpla
rodziny
(woo)
Na
jebaną
biżuterię
sobie
kupię
manekiny
(manekiny)
Lubię
ciepło
i
nienawidzę
zimy
(yeah)
Lubię
twój
uśmiech,
nienawidzę
złej
miny
(yeah)
Opierdalam
dziada,
chociaż
ze
mnie
żadna
pielęgniara
Nie
jaram
Albana,
no
bo
palę
jana
Dwieście
to
na
szyi
mam
w
gramach
Dwieście
to
na
szyi
mam
w
gramach
Całe
życie
byłeś
Freud'em,
mordo,
nie
żadnym
Zygmuntem
Kto
ogarnia
bułę,
a
kto
zjada
z
niej
parówkę
Kiedyś
jadłem
parę
kółek
i
się
wspinałem
na
blok
Dzisiaj
tutaj
jestem
królem,
szmaty
krzyczą
"Narkopop"
Kiedyś
dla
mnie
loft
to
mieszkanie,
w
którym
mieszkam
Nie
myślałem
o
tym,
kiedy
nagrywałem
Lot
Teraz
dowiaduję
się,
że
ten
to
nagle
mój
koleżka
Koleżków
tu
nie
szukam,
za
rok
chcę
budować
dom
(aaaa)
Tysiące
za
każdy
milion,
by
mieć
trofeum
na
szyi
Nie
wiem,
czy
wiesz
o
co
chodzi,
chcę
widzieć
na
sobie
kamyki
(drogiee)
Chcę
mieć
jebane
posesje
tylko
dla
mojej
ekipy
Nie
mieć
sąsiadów,
w
ogóle
mieć
pewność,
nie
wpadną
gliny
Sztuka
dla
mojej
rodziny,
sztuka
dla
kumpla
rodziny
(woo)
Na
jebaną
biżuterię
sobie
kupię
manekiny
(manekiny)
Lubię
ciepło
i
nienawidzę
zimy
(yeah)
Lubię
twój
uśmiech,
nienawidzę
złej
miny
(yeah)
Attention! Feel free to leave feedback.