Lyrics Świetny Paweł - Zeus
Czasem
słaby
ze
mnie
optymista
Wokół
tyle
kolorów
A
non-stop
w
myślach
widzę
czarne
scenariusze
I
to
mocno
wyniszcza
I
umie
podciąć
to
skrzydła,
wiem...
Więc
może
lepiej
wcale
się
nie
odzywać?
Patrzeć
na
żagle
czyichś
marzeń,
jak
je
życie
szarpie
i
rozrywa
Za
wszystkie
rady
mnie
się
zawsze
obrywa
Więc
może
lepiej
niech
mnie
nikt
już
o
zdanie
nie
pyta?
Choć
i
tak
ja
na
barki
biorę
to
zawsze
Ktoś
musi
stać
twardo
na
dole
i
patrzeć,
jak
was
ponoszą
fantazje
Poduszki
i
materace
ktoś
musi
zawlec
na
place
By
móc
powiedzieć
wam
"skaczcie"
Tak
jakoś
spadło
to
na
mnie
Czy
tego
chciałem?
To
jest
raczej
nieważne
Może
ja
też
bym
chciał
mieć
asekurację
Chciałbym
nie
bać
się,
ale
na
mnie
nie
patrzcie
Czas
mija,
gdy
nie
patrzymy
Nie
zatrzymasz,
choćbyś
chwilę
ściskał
z
całej
siły
Rzeki
twoich
dni
koryta
swoje
wyrzeźbiły
W
moich
rysach
niczym
ich
nie
zawrócimy
W
mojej
źrenicy
jest
odbity
ślad
twojej
Choć
inny
świat
jest
w
niej
odbity
na
codzień
Toczymy
bitwy,
czasem
każdy
wie
swoje
Lecz
wiem,
że
jesteś
po
mojej
stronie...
Wszyscy
wokół
tylko
czegoś
chcą
I
wiem,
że
kiedy
już
to
wezmą,
prędko
zmienią
front
Nie
wierzę
w
bezinteresowność,
więc
mi
nie
słodź
Po
prostu
mi
powiedz,
o
co
chodzi
i
już
miejmy
to
z
głowy
Nie
ma
co
łudzić
się,
że
zmieni
się
coś
Więc
daruj
sobie
komplementy
niepotrzebny
z
tym
show
Za
dobrze
ludzi
znam,
by
wierzyć
im
w
to
Chcesz
pieniędzy,
czy
co?
Nie
do
poznania
świat
zmienił
się
dla
mnie
od
czasów
szkoły
Tamten
harcerz
i
większość
tego,
czego
nauczono
go
Nieaktualne
mocno
teraz
jest,
sorry
Nie
dziwcie
się,
że
jestem
przygaszony
No
i
te
parę
rzeczy
zrobiłby
człowiek
inaczej
Krok
w
krok
to
za
nim
chodzi,
nie
uwolnisz
się
bracie
Pogodzić
się
z
tym
tylko
pozostaje
Ale
nie
takie
proste
to,
jak
się
wydaje
Czas
mija,
gdy
nie
patrzymy
Nie
zatrzymasz,
choćbyś
chwilę
ściskał
z
całej
siły
Rzeki
twoich
dni
koryta
swoje
wyrzeźbiły
W
moich
rysach
niczym
ich
nie
zawrócimy
W
mojej
źrenicy
jest
odbity
ślad
twojej
Choć
inny
świat
jest
w
niej
odbity
na
codzień
Toczymy
bitwy,
czasem
każdy
wie
swoje
Lecz
wiem,
że
jesteś
po
mojej
stronie...
Czasem
istotę
ciężko
zawrzeć
i
w
milionie
słów
Wszystko
jest
śmieszne
i
banalne,
gdy
wychodzi
z
ust
Gdy
chcesz
powiedzieć
"dziękuję,
naprawdę
widzę
twój
trud"
Rzucone
nieporadnie
zdanie
w
oceanie
robi
tylko
"plum"
Więc
może
klucz
winien
się
unieść
na
wodzie?
Chwil
tak
ulotnych
nie
ma
co
dociążać
ołowiem
Nie
trzeba
robić
wielkich
rzeczy,
bo
nie
o
to
chodzi
Posiedźmy
tu
i
pogadajmy
o
pogodzie
Czas
mija,
gdy
nie
patrzymy
Nie
zatrzymasz,
choćbyś
chwilę
ściskał
z
całej
siły
Rzeki
twoich
dni
koryta
swoje
wyrzeźbiły
W
moich
rysach,
niczym
ich
nie
zawrócimy
W
mojej
źrenicy
jest
odbity
ślad
twojej
Choć
inny
świat
jest
w
niej
odbity
na
codzień
Toczymy
bitwy,
czasem
każdy
wie
swoje
Lecz
wiem,
że
jesteś
po
mojej
stronie...
Tato...
1 Kamilfornia
2 Tetzuo
3 Social Menda
4 Kwiaty Dla J.
5 Like Ra
6 Płomień 83
7 Audio Hideo
8 Gdzie Jest Zet?
9 Krew Wampirów
10 Forest Gang
11 Cień Nauczyciela
12 Świetny Paweł
13 Okna Na Zachód
14 Miss Ya
15 Rapier
Attention! Feel free to leave feedback.