Lyrics hip hip hura! - sanah
Wstał
nowy
dzień
Znów
w
mojej
duszy
melancholia
Staję
na
głowie,
by
lecieć
do
chmur
Do
licha,
spadam
znów
w
dół
O
najdroższy,
na
mnie
czas
Dręczy
i
męczy
metropolia
Wiem
trudno
kochać
panienkę
jak
ja
Więc
łatwiej
odejść,
no
ba
Kto
nie
skropił
chleba
łzami
Ten
nie
będzie
apetytu
miał
Każda
kropla
morzem
dla
mej
łódki
Hip
hip
hura!
Dobry
Bóg
obdarzył
mnie
skrzydłami
Więc
lecę
do
światełka
tak
jak
ćma
Orle
łzy
wyleczą
moje
smutki
Hip
hip
hura!
Hip
hip
hura!
Mój
kochany
spójrz
Na
sosny
jak
się
pną
ku
górze
Choć
niepowalający
mój
wzrost
Tam
na
niebie
mam
dom
A
pozory
gubią
cię
I
ufasz
drobnej
mej
posturze
Dźwigam
ciężar
mej
straty
non
stop
A
dziś
dołączę
do
wron
Kto
nie
skropił
chleba
łzami
Ten
nie
będzie
apetytu
miał
Każda
kropla
morzem
dla
mej
łódki
Hip
hip
hura!
Dobry
Bóg
obdarzył
mnie
skrzydłami
Więc
lecę
do
światełka
tak
jak
ćma
Orle
łzy
wyleczą
moje
smutki
Hip
hip
hura!
Hip
hip
hura!
Raz
po
raz
Znów
pora
zwiać
Nie
będę
się
bać
Już
czas
Kto
nie
skropił
chleba
łzami
Ten
nie
będzie
apetytu
miał
Każda
kropla
morzem
dla
mej
łódki
Hip
hip
hura!
Dobry
Bóg
obdarzył
mnie
skrzydłami
Więc
lecę
do
światełka
tak
jak
ćma
Orle
łzy
wyleczą
moje
smutki
Hip
hip
hura!
Hip
hip
hura!
Attention! Feel free to leave feedback.