Żywiołak - Cicha Lyrics

Lyrics Cicha - Żywiołak



Nie wiadomo kiedy. Nie wiadomo skąd
Kruczowłosa dziewka znowu się zjawiła
Biała suknia, chusta, krwawy wianek, mak
Kwiaty usychały kiedy przechodziła
Złe ślepia, zły oddech, warkocze
Ta rózgę swą trzyma już w dłoni
Zaraza nieszczęsna znów kroczy
I kogóż ta dzisiaj w zaświaty przegoni
Czary, mary, hokuś, pokuś
Dziksa, dwojca, krwawa nić
Niech wykracze kogut stary
Kto ma umrzeć, a kto żyć
O nikim jeszcze śmierć nie zapomniała
Cicha goniła. Kania porywała
I komuż nosiła pod nieba wyżyny?
Temu co wskrzeszał ludzkie omieciny
Uciekaj dziewczyno. Ona sypie mak
W tył się nie oglądaj. Nie odwracaj skroni
Kiedy lęk poczuje bardziej jeszcze gna
Kiedy lęk twój czuje bardziej jeszcze goni
Dziecino uroczna nie zwlekaj
Zrodzonaś była dla radości
Więc z Cichą ty chmurą spowita
Przez sen gonić będziesz w ciemności
Śnić będziesz, że wcale nie trzeba oddychać
Że cisza bez dechu to piękna muzyka
Zanikać jak iskra ty będziesz do taktu
I w skrzeblej postaci narodzisz się bratku
O nikim jeszcze śmierć nie zapomniała
Cicha goniła. Kania zabijała
Nie patrzaj za nimi. Matrony szalone
Przez Boga dane. Dla dzieci stworzone



Writer(s): Kamil Strzyżewski


Żywiołak - Wendzki Sznyt
Album Wendzki Sznyt
date of release
08-02-2019




Attention! Feel free to leave feedback.