paroles de chanson Węgry - Powstanie 1956 - Elektryczne Gitary
Nieduży
kraj,
a
tyle
spraw
Czy
ktoś
to
pojąć
może
Że
za
Stalina
mieli
tam
Naprawdę
od
nas
gorzej?
Październik
w
Polsce
przyjął
się
I
Węgrom
też
się
udał
Bo
realistą
nie
jest
ten
Który
nie
wierzy
w
cuda
Polacy
wiedzą
tak
jak
nikt
Że
kiedy
amatorzy
Ruszają,
by
się
z
armią
bić
To
zmiłuj,
Panie
Boże
W
maliny
wpuścić
łatwo
tak
Powstania
czy
idee
Przerabialiśmy
już
ten
stan
Zbyt
chętnie
i
za
wiele
Więc
dziś
dajemy
naszą
krew
Dosłownie
do
transfuzji
Niech
płynie
do
was
z
PRL
Kraju
kwitnącej
aluzji
Niech
płynie
do
was
z
PRL
Kraju
kwitnącej
aluzji
Hiszpanie
mówią,
"Ruskich
bić"
I
radio
też
zachęca
A
do
stracenia
nie
ma
nic
Gdy
wkoło
taka
nędza
Neutralne
Węgry,
wolny
lud
Gdy
świat
już
podzielony
Czy
stanie
się
realny
cud
Czy
to
jest
jeszcze
odwilż?
Amerykanin
wypiął
się
Bo
był
ważniejszy
Kanał
I
wjechał
Ruski,
tak
jak
chciał
I
nikt
mu
nie
przeszkadzał
Metody
znane
nam
sprzed
lat
Na
niby
rokowanie
Gdzie
niepokornych
czeka
"halt"
I
podróż
gdzieś
w
nieznane
Więc
dziś
dajemy
naszą
krew
Dosłownie
do
transfuzji
Niech
płynie
do
was
z
PRL
Kraju
kwitnącej
aluzji
Niech
płynie
do
was
z
PRL
Kraju
kwitnącej
aluzji
A
potem
partyzantka
jest
I
za
niezłomnym
pościg
To
Jesień
Ludów
można
rzec
Ruszają
precz
uchodźcy
Gdy
świat
już
żył
Zatoką
Świń
Rok
61'
Tu
za
Powstanie
jeszcze
był
Ostatni
wyrok
śmierci
Więc
dawaliśmy
naszą
krew
Już
tylko
do
transfuzji
Płynęła
do
nich
z
PRL
Kraju
kwitnącej
aluzji
Więc
dawaliśmy
naszą
krew
Już
tylko
do
transfuzji
Płynęła
do
nich
z
PRL
Krainy
wiecznej
iluzji
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.