paroles de chanson HANDPOKE - Floral Bugs
Ekhm
No,
tak
jak
Ci
mówiłem
Będzie
trochę
truizmów,
trochę
rzeczy
oczywistych
Trochę
takich
rzeczy
popularnych,
ale
chyba
Chyba
tego
potrzebuję
Yeah
Mam
sto
zapisanych
kartek
Tysiąc
dwadzieścia
osiem
w
telefonie
notatek
I
żadna
nie
jest
pisana
po
wypłatę
Jest
tam,
co
czułem
w
danym
dniu
i
dacie
Chodziłem
na
ks.
w
Muzyku,
gdzie
pani
goniła
za
poczucie
rytmu
Dziś
z
top
producentem
na
rynku,
siedzimy
na
studio
I
wszystko
jest
pięknie
wbite
do
bitu
I
że
ja
nie
umiem?
Przejmuję
se
OLiS
swym
pierwszym,
legalnym
albumem
A
mój
pan
producent,
tym
jednym
kliknięciem
Rozkurwia
tą
twoją
nudną
partyturę
Zgłaszam
kandydaturę,
na
top
w
rap
kandyduję
I
żeby
przypomnieć,
ziomal
- rok
w
tył
zdawałem
maturę
Typie,
nie
mówiłem
"r",
chciałem
robić
horror
core
W
szkole
też
skreślali
mnie,
że
obrałem
inny
tor
Przez
dziwne
loty
na
bani
zbytnio
mnie
kusiło
zło
Dzisiaj
jara
mnie
zło,
tylko
to,
kumasz?
Podpinaj
autotune'a,
będę
chciał
to
zrobię
disco
I
gdzie
teraz
jesteś,
leszczu,
co
życzyłeś,
by
nie
wyszło
W
to
co
wszedłem
dla
zajawy,
dzisiaj
mi
kreuje
przyszłość
Kiedyś
tylko
śniłem
o
tym,
co
zmieniłem
w
rzeczywistość
(Bugs!)
Tusz
wbijam
handpokiem,
boli
bym
pamiętał
wciąż
Tworzymy
historie,
zdartych
łokci,
zdartych
rąk
Wciąż
biegam
gdzie
moje,
słychać
wycie
syren
w
dom
Nie
mogę
zapomnieć,
zdartych
dłoni,
zdartych
stron
Tusz
wbijam
handpokiem,
boli
bym
pamiętał
wciąż
Tworzymy
historie,
zdartych
łokci,
zdartych
rąk
Wciąż
biegam
gdzie
moje,
słychać
wycie
syren
w
dom
Nie
mogę
zapomnieć,
zdartych
dłoni,
zdartych
stron
Nie
myśl,
że
mi
odjebało,
ja
dalej
normalny
chłopak
Trochę
bardziej
pewny
siebie,
lecz
z
tą
samą
iskrą
w
oczach
Trochę
bardziej
zarobiony,
dalej
zachrypnięty
wokal
Lecz
kiedy
mówię,
że
kocham,
to
naprawdę,
ziomal,
kocham
Mama
z
tatą
wychowali
na
mężczyznę
Co
nie
wstydzi
się
łez
w
oczach
Mama
z
tatą
wychowali
we
własnym
domu
i
na
blokach
Mama
z
tatą
wychowali,
by
równo
ludzi
traktować
Mama
z
tatą
wychowali,
dziękuję
i
bardzo
kocham
Spełniam
marzenia
(co?),
dążąc
do
spełnienia
Wychodzę
z
podziemia
(oh),
wyszedłem
na
legal
(oh)
Wciąż
ten
sam
kolega,
na
roli
hypeman'a
Wciąż
ta
sama
grupa,
wszystkich
Was
doceniam
W
nocy
wiecznie
zabiegany,
kapie
krew
mi
na
Jordany
Trzecia
w
nocy,
Red
Bull
w
studio,
bassem
rozkurwiam
membrany
Każdy
z
mych
ludzi
oddany,
śmieszą
mnie
ci,
co
się
śmiali
Dzisiaj
sobie
przypomnieli
nagle,
że
się
z
nimi
znamy
(hatfu)
Tusz
wbijam
handpoke'm,
boli
bym
pamiętał
wciąż
Tworzymy
historie,
zdartych
łokci,
zdartych
rąk
Wciąż
biegam
gdzie
moje,
słychać
wycie
syren
w
dom
Nie
mogę
zapomnieć,
zdartych
dłoni,
zdartych
stron
Tusz
wbijam
handpoke'm,
boli
bym
pamiętał
wciąż
Tworzymy
historie,
zdartych
łokci,
zdartych
rąk
Wciąż
biegam
gdzie
moje,
słychać
wycie
syren
w
dom
Nie
mogę
zapomnieć,
zdartych
dłoni,
zdartych
stron
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.