paroles de chanson Szara Strefa (feat. Wiktor Z WWA) - Fonciak
Szara
strefa
nakurzone
aż
po
sufit
Brama
w
kiepach
i
nieopłacone
ZUSy
Stara
bieda,
znów
się
kręcą
paparuchy
Byleby
do
domu
wrócić,
przytulić
się
do
poduchy
Najwięcej
biznesmenów
poznałem
w
szarej
strefie
Każdy
z
pomysłem,
Każdy
wiedział
lepiej,
każdy
miał
marzenia
wierzył
przecież
I
zmierzył
się
z
myślą,
że
czeka
jego
5 minut
Każdy
ale
żaden
z
nich
nie
dopnie
nigdy
swych
czynów
Wory
pod
oczami
mam
(ej)
wypełnię
kabzą
je
Tory
sięgają
w
dal
gdzie
nie
spojrzę
wzdłuż
i
wszerz
Podobno
warto
mieć
plan
najlepiej
A
i
B
Jak
legnie
jeden,
drugi,
trzeci
może
czwarty
uratować
Ci
łeb
Skupiam
się
na
tym
co
teraz
jest
nie
porwie
więcej
melanż
mnie
Bez
przesady,
Twoje
rady
wyjściem
z
klatki,
dla
mnie
palisady
Paru
ze
starej
brygady
nie
dało
rady
i
zmieniło
obóz
Przekaż
im
mordo,
że
lepiej
nam
bez
nich
i
niech
tak
zostanie
do
grobu
Daj
mi
jeszcze
powód
żebym
prał
brudy
publicznie
Moje
decyzje
tych,
których
żałuję
są
nieliczne
Wprost
przeciwnie
do
sukcesu,
który
każdy
chce
dzielić
Fonti
gdyby
nie
ja
nikt
by
Ciebie
dziś
nie
docenił
Szara
strefa
nakurzone
aż
po
sufit
Brama
w
kiepach
i
nieopłacone
ZUSy
Stara
bieda,
znów
się
kręcą
paparuchy
Byleby
do
domu
wrócić,
przytulić
się
do
poduchy
Szary
przystanek
w
stronę
domu,
wszyscy
smutni
jak
cholera
Z
podwórek
gdzieś
parę
kurew
z
sinych
ust
aborygena
Żałoba
nie
tylko
za
szponami
od
zdartych
pięt
do
nieba
Widziałem
już
takie
perły
szukając
starych
na
etat
Paparuchy
się
krecą,
pieniądze
chyba
nie
uciekną
Modliłem
się
tylko
raz,
jak
worki
pełne
w
ich
mięso
Co
Ty
wiesz
o
tym?
Chłopaki
znów
mają
kłopoty
A
w
szarej
strefie
kryje
się
nie
Jeden
motyl,
motyl,
motyl,
motyl
yeah.
W
szarej
strefie
jest
nie
jeden
motyl,
motyl,
motyl,
motyl,
yeah
Szara
strefa
nakurzone
aż
po
sufit
Brama
w
kiepach
i
nieopłacone
ZUSy
Stara
bieda,
znów
się
kręcą
paparuchy
Byleby
do
domu
wrócić,
przytulić
się
do
poduchy
Szara
strefa
nakurzone
aż
po
sufit
Brama
w
kiepach
i
nieopłacone
ZUSy
Stara
bieda,
znów
się
kręcą
paparuchy
Byleby
do
domu
wrócić,
przytulić
się
do
poduchy
Szara
strefa
nakurzone
aż
po
sufit
Brama
w
kiepach
i
nieopłacone
ZUSy
Stara
bieda,
znów
się
kręcą
paparuchy
Byleby
do
domu
wrócić,
przytulić
się
do
poduchy
Szara
strefa
nakurzone
aż
po
sufit
Brama
w
kiepach
i
nieopłacone
ZUSy
Stara
bieda,
znów
się
kręcą
paparuchy
Byleby
do
domu
wrócić,
przytulić
się
do
poduchy
Specjalnie
dla
Państwa
wystąpili,
Wiktor
z
WWA,
Fonciak
Kłaniam
się
po
kosteczki
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.