paroles de chanson #Hot16Challenge2 - Gedz
Nie
psuj
mi
nastroju
przy
kolacji
Oby
cię
nie
zjadła
depresja,
nie
chcesz...
Wyszedłem
na
ludzi,
ale
do
ludzi
mam
problem
Chodzę
smutny
ciągle,
jakby
co
dzień
był
Blue
Monday
I
nie
jestem
kurwa
filozofem
Może
raczej
Freudem,
kumasz
metaforkę?
Ja
od
dzieciaka
mam
jedną
misję
Jebać
system,
robić
tylko
to,
co
wyśnię
Jeśli
Bóg
istnieje,
będę
skazany
na
czyściec
Bo
nawet
jak
mam
brudne
myśli,
to
sumienie
czyste
A
dziś
chcę
tylko
błędy
przekuwać
w
wiedzę
Kowal
twojego
losu
jeszcze
tego
nie
wie
pewnie
Rodzice
pytają,
kto
po
mnie
przejmie
schedę
Jesteś
wujkiem
szóstki,
może
już
pora
na
ciebie?
Tamten
ziom
nie
żyje,
nie
pamiętam
czasu
zgonu
Od
tamtej
pory
nie
pasuję
do
kanonu
Teraz
mam
nadzieję
tylko,
że
nie
miałem
klonów
Sztuka
na
poziomie
postawiła
mnie
do
pionu
Znowu
wpadam
po
uszy,
prosto
w
jej
uda
Tak
jak
wtedy
na
plaży,
jak
nas
poniosła
wóda
Całe
szczęście
nie
tonę
w
długach,
a
tym
bardziej
w
przysługach
już
Jak
nie
kumasz
tego,
psie,
no
to
łańcuch,
buda
Byłem
zazdrosny
o
Que,
jak
się
spiknął
z
Forestem
Chciałem
dobrze,
wyszło
źle,
znasz
z
autopsji
groteskę?
Z
perspektywy
czasu
wiem,
takich
uczuć
już
nie
chcę,
więcej...
Jak
coś
dawać,
to
tylko
dobrą
energię
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.