paroles de chanson Amnezja feat. Żary / JasiekMBH - Hemp Gru
To
Haze
i
Kush,
indica
i
sattiva
Na
każdą
porę
jest
alternatywa
Boska
roślina
to
mózgu
witamina
Zasila
smak
słodziutka
sensimilla
Krew
płynie
w
żyłach,
ja
czasem
zapominam
Weź
mi
przypomnij,
bo
mam
efekt
motyla
Nic
się
nie
spinam,
to
jest
amnezją
chwila
Amnezja
finezja,
a
lamus
daje
dyla
Szybka
rozkmina
i
znów
kręcę
gibsztyla
Głęboki
sztach,
a
wzrok
już
mam
rekina
Teraz
2 piwa,
bo
z
alko
nie
przeginam
Przez
ganje
bigamista,
to
druga
ma
dziewczyna
Milicjant
świnia
chce
zakuć
mnie
w
kajdany
Za
stan
umysłu
o
rany,
rany
Jestem
niepokonany,
przez
system
nielubiany
Przez
swoich
szanowany,
filisa
zawijam
Z
Holandii
tulipany,
ławki
i
bramy
Biura,
filmowe
plany,
punki,
hipisi
Sportowcy,
rastamani,
wszyscy
najarani
Szukając
świadomości,
z
wyrazem
wolności
Legalizacja,
bez
cienia
wątpliwości
Rzucone
kości,
radzę
Ci
rób
jak
chcesz
Ja
kruszę
Mary
Jane
i
dobrze
mi
z
tym
jest
Na
koniec
gest,
od
serca
dla
was
Bless
Bo
to
amnezji
smak
Matka
ziemia
daje
ją
od
setek
lat
Dziś
jest
nielegal
brat
Bo
chcą
zniszczyć
to
co
kocha
cały
świat
/x2
To
amnezja
ziom,
wciąż
zakręcam
to
Cała
lepka
dłoń,
a
w
następstwach
sztos,
ziom
Więc
ja
krew
wprowadza
na
nerwy
atak,
zaraz
Wjeżdża
skręt
i
otacza
mnie
piękny
zapach,
tu
Dobre
chłopaki
z
wszystkich
bloków
to
tlić
chcą
Pod
hip-hop
i
nie
ważne
czy
Mokotów
czy
Kingston
Wjazd
znowu
z
rozkminką
Jedyny
gatunek,
który
wywołuje
podróż
kosmiczną
To
bletka,
tytoń,
filterek
i
szczyt
Poszedł
cynk
dla
palaczy,
więc
jedziemy
z
tym
Diil
gang
ziom,
nie
wiem
jak
Ty
sobie
myślisz,
ale
Po
prostu
w
tym
temacie
wiedziemy
prym
Duży
top,
słodki
filis,
amnezja
w
nim
Mocny
sztach
i
odpływam
po
chwili
jak
wjeżdża
bit
Tylko
wybrani
docenią
ten
smak
Więc
swój
czas
spędzam
z
nimi
Nie
jeden
wątpił,
aż
się
sam
zdziwił
brat
Bo
to
amnezji
smak
Matka
ziemia
daje
ją
od
setek
lat
Dziś
jest
nielegal
brat
Bo
chcą
zniszczyć
to
co
kocha
cały
świat
/x2
Gdy
jarają
moi
ludzie,
to
z
daleka
czuć
tą
woń
Płonie
holenderski
top,
który
czuje
cały
blok
Dla
niektórych
to
jest
szok
Za
jointem
pyka
joint
Naturalny
haj,
który
daję
mi
tą
moc
Amnezja
– towar
pierwszy
sort
Pojawia
sie
uśmiech,
gdy
wpada
do
mych
rąk
Amnezja
– zaufanych
ludzi
krąg
Chciałbym,
żeby
każdy
mógł
zbierać
własny
plon
Od
nasiona
do
rośliny,
aż
po
piękne
kwiaty
Od
suszenia
do
kruszenia,
od
kręcenia
do
palenia
To
kozacki
stan,
nie
do
zastąpienia
Korzystamy
z
tego,
co
nam
dała
matka
ziemia
Zapominam
o
problemach,
bo
mam
bardzo
dobry
temat
Zawijam
w
bibułkę,
jestem
specem
od
kręcenia
Prawo
się
nie
zmienia
wciąż
szperają
po
kieszeniach
Spaliłem
dowody,
nic
przy
sobie
nie
mam
Bo
to
amnezji
smak
Matka
ziemia
daje
ja
od
setek
lat
Dziś
jest
nielegal
brat
Bo
chcą
zniszczyć
to
co
kocha
cały
świat
/x2
Każdy
palacz
lubi
jarać
dobry
towar
Ciężkie
ciało,
lekka
głowa
Nie
namawiam
byś
próbował,
ziom
Lecz
amnezja
sieka
i
opada
powieka
Znam
człowieka,
który
sam
hodował
Niestety,
posadzili
go
za
wolność
słowa
Dziś
ktoś
inny
to
opycha,
zobacz
Gdzie
sprawiedliwość?
Kogo
pochłania
chciwość?
Masz
Diesla,
masz
Haze'a?
To
skun
z
górnej
półki,
dzwoń
po
ziomków
Niech
wezmą
filierki,
bibułki
Mamy
bongo,
jest
sok,
w
radio
leci
"Się
jara"
Leszcze
robią
krok
w
bok
Ja
im
mówię
- spierdalać
Hip-hop
non
stop,
nikt
nie
zapomina
W
WDZ
od
początku
zaczynam
To
HG,
DIIL
GANG,
to
moja
grupa
Smażymy
Lolki,
nie
palimy
głupa
Kruszymy
szczyty,
rolujemy
topy
Każdy
palacz
na
pamięć
zna
te
zwroty
Zjedz
skręta,
tak
brzmi
nasz
hymn
Dr
joint
znów
zamienia
się
w
dym,
bo
Bo
to
amnezji
smak
Matka
ziemia
daje
ją
od
setek
lat
Dziś
jest
nielegal
brat
Bo
chcą
zniszczyć
to
co
kocha
cały
świat
//
x2
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.