paroles de chanson Piosenka żebracza - Jacek Kaczmarski
Dajcie
mi
proszę,
co
łaska.
Żebrak
- też
człowiek
do
diaska!
Śpiewać
już
nie
mam
siły,
Żarty
mi
się
skończyły.
Siedzę
na
Placu
Zamkowym
Z
tym,
co
na
plecach
zostało,
Sięgam
po
rozum
do
głowy,
Lecz
rozum
by
żyć
- to
za
mało!
Tłuką
o
pierś
resztki
serca,
Serce
nadzieją
frymarczy,
Lecz
- może
jestem
oszczerca
-
Serce
- by
żyć
- nie
wystarczy!
Dajcie
mi
proszę,
co
łaska...
Mówią
mi
- wstań
i
zapracuj!
Raz
jeszcze
zakasz
rękawy,
Albo
zabieraj
się
z
placu
Bo
szpecisz
piękno
Warszawy.
Tu
zagraniczni
turyści
Widzieć
chcą
cud
odbudowy
A
ty
wrażenia
im
niszczysz
Żebrząc
na
Placu
Zamkowym.
Dajcie
mi
proszę,
co
łaska...
Gdybym
łez
trochę
miał
jeszcze
To
bym
nad
sobą
zapłakał
Kto
dziś
pamięta
w
rym
mieście
Że
to
ja
budowałem
barbakan!
Człowiek
bez
dały
urodzin,
Człowiek
bez
dnia
swych
imienin
-
Życie
oddałem
urodzie
Renesansowych
kamienic.
Dajcie
mi
proszę,
co
łaska...
Nigdy
nikomu
nie
znany,
Po
łokcie
w
glinie
i
w
piachu
Ryłem,
jak
kret
tresowany
Tunel
na
Trasie
Wschód-Zachód.
Jakby
mi
było
za
mało
Pracy
do
grobowej
deski
Póki
sił
jeszcze
starczało
Stawiałem
Zamek
Królewski.
Dajcie
mi
proszę,
co
łaska...
Nie
mówcie
więc,
że
coś
niszczę,
Nie
mówcie
mi,
że
coś
szpecę
Bo
moje
myśli
są
czystsze
Niż
wasze
myśli
i
serca.
Tkwić
chcę
tu
duszą
i
ciałem,
Spróbujcie
mi
to
odebrać!
To
miasto
- ja
zbudowałem
By
mieć
na
starość
gdzie
żebrać...
Dajcie
mi
proszę,
co
łaska...
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.