paroles de chanson Epitafium dla Boba Dylana - Jacek Kaczmarski
Ocean
w
nas
śpi
I
horyzont
z
nas
drwi
Płytka
fala
fałszywie
się
mieni
A
prawdziwy
jest
rejs
Do
nieznanych
ci
miejsc
Kiedy
płyniesz
na
przekór
przestrzeni
I
na
tej
z
wielu
dróg
Po
co
ci
para
nóg
I
tak
dotrzesz
na
pewno
do
końca
Niepotrzebny
ci
wzrok
Żeby
wyczuć
swój
krok
I
nie
musisz
wciąż
radzić
się
słońca
Wielbicieli
i
sług
Tłum
ci
zawisł
u
nóg
To
wolności
twej
chciwi
strażnicy
Zaprowadzisz
ich
tam
Gdzie
powinieneś
być
sam
Z
nimi
żadnej
nie
przejdziesz
granicy
Zlekceważą
twój
głos
Którym
wróżysz
im
los
Od
jakiego
ich
nic
nie
wyzwoli
Bo
zabije
ich
las
Rąk
co
klaszczą
na
czas
W
marsza
rytm
co
śmierć
niosąc
nie
boli
Patrz
jak
piją
i
żrą
Twoją
żywią
się
krwią
I
żonglują
słowami
twych
pieśni
Lecz
nic
nie
śni
im
się
A
najlepiej
wiesz
że
Nie
istnieje
wszak
to
co
się
nie
śni.
By
przy
śmierci
twej
być
Płakać
śmiać
się
i
drwić
To
jedyny
cel
twojej
eskorty
Oddaj
komuś
rząd
dusz
I
na
własny
szlak
rusz
Tam
gdzie
żadne
nie
zdarzą
się
porty
Mówić
będą
żeś
zbiegł
Ale
wyjdą
na
brzeg
I
zdradzieckie
ci
lampy
zapalą
Ale
ty
patrząc
w
dal
Płynąć
będziesz
wśród
fal
Aż
sam
wreszcie
staniesz
się
falą...
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.