paroles de chanson Konfrontacje - Kaliber 44
Garbaty
anioł
zszedł
na
ziemię
Powiedział
nigdzie
stąd
nie
pójdziecie
to
więzienie
Choć
wierzeń
to
macie
zatrzęsienie,
jesteście
sami
Jak
swoi
na
antenie
Od
dwóch
tysięcy
lat
porządkujecie
świat
według
zasad
W
trybie
których
jest
topór
i
tasak
Przez
kraj
długi
i
szeroki
Płyną
marzeń
potoki,
jak
przeżyć
życie
bez
większych
obrażeń
Powiedzcie
mi
ile
jeszcze
dni
minie
zanim
zobaczycie
Że
świat
i
Wy
ginie
Może
zobaczycie,
a
może
nie,
przecież
jesteście
Zamknięci
jak
kupa
w
klozecie
Jak
to?
Za
dużo
rzeczy
tu
przechodzi
gładko
Coś
mi
się
wydaje,
że
się
rozbrykało
stadko
Zrobię
tu
porządki
i
rozwieje
wasza
mrzonki
Jesteście
tak
potrzebni
jak
ziemniaczane
stonki
A
co
to
kurwa?
Powiedział
ktoś
z
tłumu
Czy
ty
przypadkiem
nie
zgubiłeś
rozumu?
Gdzieś
po
drodze
lecąc
tu
na
jednej
nodze
by
pleść
Bzdury
robić
miny
jak
kosze
z
wikliny
My
wszyscy
jesteśmy
z
tej
samej
gliny
Popełniamy
błędy
bo
życie
ma
zakręty,
to
jest
Logiczne
długie
jak
drzewo
genealogiczne
Naszej
rasy,
Ty
trafiłeś
w
takie
czasy
Życie
to
twardy
orzech,
każdy
orze
jak
może
A
ty
dup
pierdut
o
mój
Boże
i
masz
pretensje
I
wyrzuty
Ty
durny
łbie
zakuty
Jesteś
tak
potrzebny,
jak
kotu
buty
Garbaty
anioł
na
to
"skończ
pierdolić
tato"
To
ty
jesteś
matoł,
jak
nie
to
udowodnij
Powiedz
mi
tak,
żeby
wszyscy
byli
zgodni
Co
wy
tu
robicie
odkąd
powstało
życie?
Zaległa
cisza
wręcz
grobowa
Nie
powiedział
nikt
ni
słowa
Pomyślałem
oto
szansa
wyjątkowa
Wychyliłem
się,
uderzyłem
tak
A
ja
wiem,
ja
wiem
co
my
tu
robimy
Po
co
na
ten,
na
ten
świat
przychodzimy
Jeśli
oczy
otwierasz
szeroko,
pytasz
czemu?
Spoko
powiem
ci
Więc
nadstaw
dobrze
uszy
W
ciszy
nikt
się
nie
poruszy
Nie
zaszeleścił,
nie
zaszeptał
nikt
nawet
W
miejscu
nie
zadreptał
Wszyscy
czekali,
oczy
we
mnie
wlepiali
Doleciał
mnie
pomruk
aprobaty
z
oddali
Pomyślałem
tak,
tak
to
jest
ta
chwila
Teraz
moje
ego
zajebiście
bardzo
gila
sytuacja
W
której
jestem
centrum
jak
atrakcja
turystyczna
Ściśle
jak
akademia
ekonomiczna
myślę
Czasem
się
przyśni
komu
wydaje
się,
że
oto
Spotkał
kolesia,
który
wszystko
wie
Tysiąc
uwag
skierowanych
we
mnie
ich
Oczekiwania
spełnię
Obronię
tezy
jak
He-Man
Eternię
Nie
jestem
idiotą,
by
mówić
jestem
tutaj
po
to
Otwieram
usta
i
niechaj
płynie
czyste
złoto
Nagle
wiatr
moim
oknem
skrzypnął
Ja
się
obudziłem,
a
garbaty
anioł
zniknął
1 Jeden
2 Takie Jakie Jest
3 Konfrontacje
4 Litery
5 Baku, Baku to jest skład
6 Dwa
7 Rutyny
8 Wena
9 Normalnie O Tej Porze
10 Trzy
11 Co Robisz
12 Masz Albo Myślisz O Nich Aż
13 Baku Baku ciężkie jest jak cut
14 Cztery
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.