paroles de chanson Dzieci sztuki - Karian
Słyszę
"dzień
dobry",
choć
pora
spać,
żywię
stan
obojętny
Żyję
na
jawię
wciąż,
ginąc
w
snach,
pozwól
mi
poznać
werdykt
Pod
maską
dzierżę
tło
33
złych
lat
Zranił
mnie
groźny
świat,
który
sam
cierpi
Uciekający
wzrok
goniący
lepsze
ja,
nieporuszona
twarz
pustych
obietnic
Atrament
ścieka
mi
z
kącików
ust
Po
raz
kolejny
najadłem
się
wstydu
Nie
mam
zamiaru
szczędzić
podłych
słów
Emocje
Kariana
to
nie
mój
wybór
Nie
mój
wybór,
nie
mój
wybór,
nie
mój
wybór
Nie
mój
wybór
Nieszczęśliwe
dzieci
sztuki,
krwawiące
po
to
by
napędzać
serca
Łatwo
przychodzą
nam
trudy
w
zalewie
moralnych
plam
Wszędzie
roi
się
od
ludzi,
myślami
jestem
w
opuszczonych
miejscach
Uwielbiam
ciągle
się
gubić,
pozwól,
że
zostanę
sam
Plejady
błyszczą
rzucając
na
nas
powikłania
Świetlana
przyszłość
gasnąca
w
osiedlowych
bramach
Coś
nam
nie
wyszło,
pozdrawiam
Cię
po
sumie
starań
Pozwól
mi
zasnąć
mała,
pozwól
mi
zasnąć
dziś
Kulisy
nikną,
znów
kino
to
komediodramat
Żyjemy
szybko,
pragniemy
sztuki
w
pustych
ramach
Mijam
to
wszystko,
zatrzymam
się
dla
porównania
Nie
będę
wiecznie
ganiał,
ja
chcę
po
prostu,
po
prostu
być
(być)
Po
prostu,
po
prostu
być
Nieszczęśliwe
dzieci
sztuki,
krwawiące
po
to
by
napędzać
serca
Łatwo
przychodzą
nam
trudy
w
zalewie
moralnych
plam
Wszędzie
roi
się
od
ludzi,
myślami
jestem
w
opuszczonych
miejscach
Uwielbiam
ciągle
się
gubić,
pozwól,
że
zostanę
sam
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.