paroles de chanson Zatrzymaj Mnie - Kuba Knap
Joł
Człowieniu.
Szejd...
Szejd
zrobił
ten
bit...
A
ja
ciągle
sie
łudze,
wiesz
o
co
chodzi
;)
Ciągle
się
łudzę,
nie
sporadycznie,
nie
z
poradników,
Nie
moja
wina,
że
niesforne
ze
mnie
bydle,
Przypuśćmy,
że
o
relacje
się
troszcze
zwykle,
Ale
niech
Ona
sie
troszczy
o
swoje
dobre
imie,
Nie
moja
sprawa
co
opowiada
po
tym
jak
wyjdzie,
Nie
moja
sprawa
co
potem
pomyślą
o
niej
inne,
Stoje
po
przeciwnej
stronie
barykady,
Mam
pimperskie
zasady,
co
nie
czyni
mnie
pimpem,
Zimna
krew
to
wynik
syntezy
wrażliwości
genów
plus
szczypty
Warszawy,
kminisz?
To
nie
urząd,
w
którym
myślą
schematycznie,
Nie
mam
ciśnień,
daje
ciut
więcej
tym
które
zasłużą,
'Chuj',
'bezczel',
'wieśniak',
'przestępca',
'psychol'
- Ile
twarzy
tyle
imion,
Co
niektóre
we
mnie
widzą,
nie
wiem
- wiem
co
ja
widzę
w
niektórych
i
to
niewiele,
Niskie
ciśnienie
mam,
ale
może
zechce
przyjść
do
Ciebie.
Bez
zbędnych
pytań,
Mała,
Trzymaj
sie
lub
zrób
coś
by
mnie
zatrzymać,
Mała
Chuj
go
wie
jaki
będzie
finał,
Mała
U
mnie
zawsze
masz
czego
chciałaś,
wiesz...
A
każda,
która
ma
mnie
za
wsiura
pewnie
ma
racje,
Z
uwagi
na
to,
jakie
im
funduje
atrakcje,
Kuba
frustrat,
unika
lustra,
na
kacu
zyskuje
pół
kartki
tekstu
próbując
ustalić
ile
trace,
One
mają
mnie
w
piździe
jak
wpadają
do
mnie
skute,
Staram
się
być
milszy,
One
mają
mnie
w
dupie,
Nie
umiem
rwać
tępych
srak,
bo
to
mnie
nudzi,
Wiem
jak
zagłuszyć
wrażliwość,
chuci
sie
nie
da
zagłuszyć.
Na
trzeźwo
patrze
na
nie
krzywo,
jak
popije
prosto,
Jeszcze
szydząc
z
nich
w
ostatnim
geście
w
zgodzie
z
trzeźwością,
Potem
budze
sie
z
myślą
"znów
mnie
poniosło",
A
widok
mojej
beauty,
słowo
beauty'
pakuje
w
apostrof,
Nie
jestem
wczuty
w
suki,
tłumy
głupich
groupies,
Myślę
paląc
szlugi,
wlepiając
gały
w
sufit,
Potem
wychodze
na
miasto,
jakiś
splif,
łyk
wódy,
Drugi
splif,
ósmy
łyk
i
kieruje
wzrok
na
dupy...
Bez
zbędnych
pytań,
Mała,
Trzymaj
sie
lub
zrób
coś
by
mnie
zatrzymać,
Mała
Chuj
go
wie
jaki
będzie
finał,
Mała
U
mnie
zawsze
masz
czego
chciałaś,
wiesz...
I
niech
sie
gonią
pedzie
co
przy
kolorowych
shotach
sie
krzywią,
Mój
stosunek
do
nich
jak
do
kurew,
co
jak
brokat
sie
sypią,
Propsuje
wolną
miłość
między
chujem
i
cipą,
Ale
jak
idziesz
przez
życie
z
durniem
to
idziesz
do
nikąd,
Nie
łapie
wczutek
w
klubie,
dopóki
nie
mam
już
ładnie
w
czubie,
i
czucie
trace,
Ktoś
mi
ukradł
empatie,
nie
często
czuje,
że
to
nieładnie,
Przez
większość
moich
doświadczeń
w
sumie,
Lubisz
mnie
za
to,
za
co
mnie
znielubisz
jak
mnie
poznasz,
Nie
trawie
wczutych,
bo
z
góry
przewiduje
rozpad,
Prognozowane
mrozy,
czuje
to
w
kościach,
To
nie
może
mnie
bardziej
wkurwić,
niż
ja
mogę
to
obśmiać,
wiesz...
Taka
prawda,
człowieniu,
Wyluzowany
na
maxa,
człowieniu,
Spięty
na
maxa...
Bez
zbędnych
pytań,
Mała,
Trzymaj
sie
lub
zrób
coś
by
mnie
zatrzymać,
Mała
Chuj
go
wie
jaki
będzie
finał,
Mała
U
mnie
zawsze
masz
czego
chciałaś,
wiesz...
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.