paroles de chanson Pijany Koleś - Melamakota
Podchodzi
do
nas
koleś
Jest
mocno
pijany
Pyta
się
nas
czy
papieroska
może
mamy
Jak
nie
mamy
To
czy
ognia
mu
damy
My
stary:
nie
palące
są
z
nas
damy
Ale
siadaj,
co
się
stało
opowiadaj
Koleś
siada
opowiada
Wystawili
go
jak
szmatę
Mówił
wolno
z
przerwami
Między
słowami
Zdecydowanie
nie
był
Zaciekawiony
nami
i
czasami
Między
zdaniami
odbiegał
od
nas
swoimi
bardzo
dalekimi
myślami
Miał
płaszcz
Zbite
okulary
i
skarpety
nie
do
pary
Ale
zaraz
szok
w
nas
Chciał
być
tylko
wysłuchany
Gadka
szmatka
idzie
poza
gadki
szmatki
ramy
Był
samotny,
zmieszany
i
bardzo
załamany
Nagle
mówi
do
nas
powoli
i
wyraźnie
a
my
Słuchamy
go
uważnie
Kiedyś
pijany
i
trochę
zjarany
Przez
życie
zaniedbany
a
z
mamą
pożegnany
Szedłem
nocą
po
Kępie
Sturlałem
się
do
stawu,
chciałem
żeby
nie
zostało
nic
tam
ze
mnie
A
teraz
siedzę
z
wami
Jestem
znowu
najebany
Umówiłem
się
z
ziomami
I
zostałem
zapomniany
Normalnie
tak
nie
bredzę
ale
kiedy
z
wami
siedzę
To
nie
kryje,że
przypomina
mi
się
Uczucie
swobodny,
lodowatość
tamtej
wody
Nieskończone
są
powody
do
skończenia
tej
przygody
Ale
wiecie,
niestety
jest
kolejny
dzień
w
Warszawie
I
choć
chcę
to
ja
dalej
nie
leżę
w
tamtym
stawie
ale
Wierze,że
niedługo
to
się
zmieni
A
ja
utonę
w
kałuży
czerwieni
A
ja
utonę
w
kałuży
czerwieni

Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.