paroles de chanson Proszę Pana - Pavulo
Żyjemy
w
parach
lub
w
barach
A
ja
szukam
tu
trzeciej
połówki
Życie
to
mara
czy
wiara,
że
druga
tak
"dla
nas"
Się
w
dobrą
stronę
odwróci
Tak
wiele
lat
nie
umiem
odpuścić
Choć
dziennie
rano
znowu
mówię
"chuj
z
tym"
Jeśli
Ci
wiszę,
to
proszę
- już
puść
mnie
Spoko,
luz
A
jeśli
nie
- to
oko
puść
Żyjemy
wiecznie
sami
lub
ranni
Niezastąpieni,
a
tak
wymienialni
Dwa
obok
stołki,
przepaść
między
nami
Wiatrem
w
skrzydłach
jest
halny
Znowu
ja,
znowu
Ty
A
dystans
to
żaden
przewodnik
Znowu
Ty,
znowu
Ty
Dziś
ja
ten
bardziej
ostrożny
Taki
sam
i
już
się
nie
zmieniam
Pode
mną
ta
popsuta
ziemia
Stawiam
na
niej
ubłocone
kroki
Taki
sam
i
już
się
nie
zmieniam
Nade
mną
widać
trochę
nieba
Co
pochmurny
stwórca
myśli
o
tym
Proszę
Pana
Ty
se
chyba
wciąż
z
nami
grasz
Głuchy
Boże,
czy
Ty
słyszysz
Jak
się
dobijam
Jak
się
dobijam
Czy
Ty
słyszysz,
jak
się
dobijam
Noce
pojebane
z
dniami
W
piątki
nie
wychodzę
z
domu
Chciałem
tu
zrobić
coś
dla
nich
Dla
moich
ziomali
A
jedna
ona
mnie
pcha
do
przodu
Tak
naprawdę
Pomału
uczę
się
wierzyć
chyba
Niektórzy
słyszą
w
tym
ból
też
To
ciężki
orzech,
jak
połowę
życia
Zdychasz
powoli
we
własnej
skorupie
Czasami
łapię
paraliż
Nienauczony
jak
mówić
wprost
I
chowam
się
za
słowami
Jak
"między
wierszami"
Po
setkach
pustych
stron
Też
się
boję
czasem
Żebym
za
bardzo
się
nie
rozpisał
Dobrze
mi
tak,
znam
jak
kieszeń
mrok
A
węży
nie
spytasz
Taki
sam
i
już
się
nie
zmieniam
Pode
mną
ta
popsuta
ziemia
Stawiam
na
niej
ubłocone
kroki
Taki
sam
i
już
się
nie
zmieniam
Nade
mną
widać
trochę
nieba
Co
pochmurny
stwórca
myśli
o
tym
Proszę
Pana
Ty
se
chyba
wciąż
z
nami
grasz
Głuchy
Boże,
czy
Ty
słyszysz
Jak
się
dobijam
Jak
się
dobijam
Czy
Ty
słyszysz,
jak
się
dobijam
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.