paroles de chanson Hossa - Quebonafide feat. Trzy-Sześć
Raz
(co?)
One,
two,
one,
two
(skurwysynu)
Trzy
do
sześć
to
smutny
klaun
i
mam
w
tym
już
ósmy
dan
I
mam
ten
okrutny
plan
działać
na
scenę
jak
serum
Póki
co
mam
trudny
stan,
pchają
mnie
na
drugi
plan
Bo
traktuję
rap
na
serio,
ale
mam
bekę
z
raperów
Rok
miał
być
mój,
zajebiście,
przechodzę
czyściec
Jestem
na
czarnej
liście,
jak
Tajwan
Pewnie
o
mnie
nie
słyszeliście
Bo
piszę
prawdę
po
blancie,
co
klepie
szybciej
niż
Najman
Wydałem
płytę
- trzecią
za
tej
kadencji
Zmieszałem
pot
i
łzy
z
lekką
nutką
dekadencji
Miały
być
koncerty,
jakuzzi
i
tak
dalej
Póki
co
mogę
się
kąpać
w
płytach,
jak
Ematei
Trudności?
Znam
ten
front,
kiedyś
ogarnę
to
Póki
co
mam
dobry
humor,
jakbym
wziął
kredyt
w
Amber
Gold
Bo
śmieszy
mnie
ta
ostatnia
miernota
na
pokaz
Prędzej
padnę
jak
Gołota,
niż
nagram
one-shota
Filler-Punch-Filler-Punch
- to
schemat
w
chuj
kiepski
Co
drugi
wers
ma
sens,
piszecie
półteksty
Tego
materiału
nie
chcą
nawet
lumpeksy
Bo
wasz
drugi
wers
jest
mniej
przekminiony,
niż
mój
pierwszy!
Chorągiewki
chcą
nabrać
nas
My
mamy
swoją
dumę
- możesz
nam
zabrać
hajs
Nie
boimy
się
wyjaśnień,
walka
trwa
Nie
unikamy
słowa
"jak"
- hashtag
rap
Nikt
nie
spodziewał
się
tej
hossy
Ja
jestem
dorosły
(i)
i
mogę
ręczyć
za
siebie
Nigdy
nie
wpierdolę
się
w
koksy
A
powód
jest
prosty,
(ja)
chcę
tylko
propsy
od
ciebie
Bujam
się
z
tymi,
co
nie
boją
się
tej
chłosty
I
jebie
ich,
kto
pisze
posty
na
PEBie
Palą
za
sobą
wszystkie
mosty
Bo
ich
potencjał
jeszcze
nie
ostygł
- bądź
pewien!
Robię
tu
coś
więcej
niż
hajs,
nie
możesz
na
tym
stylu
stracić
Masz
zagadkę,
czy
to
fart
czy
iluminaci
Hype
się
rozrasta,
jestem
modny
w
podziemiu
Mały
falstart,
zbieram
premium
u
gremium
(Bum-bum)
dudnię,
dudnię
w
róg
obfitości
Słodkie
drinki
i
hosanna
na
wysokości
Zrobiłem
to
niechcący,
mam
się
za
co
uśmiechnąć
Biorę
swoje
propsy
i
swoję
pengę
z
Allegro
To
nie
droga
do
gwiazd
- gorzka
rywalizacja
Odnotuj,
już
nie
wsiądę
do
starego
Opla
Astra
Słowo
się
rzekło,
idziemy
pędem
na
górę
Odnajdę
przekaz
w
techno
prędzej
niż
spasuję
Mam
całkiem
dobry
bilans
i
całkiem
nowy
balans
Jeśli
moja
chwila
to
chwila,
to
lada
chwila
spierdalam
No
co
ty?
Jest
coraz
lepszy
hałas,
coraz
większy
zoom
Jestem
w
grze,
jest
in
plus,
in
plus
(Ha,
in
plus,
hossa)
hossa
Nikt
nie
spodziewał
się
tej
hossy
Ja
jestem
dorosły
(i)
i
mogę
ręczyć
za
siebie
Nigdy
nie
wpierdolę
się
w
koksy
A
powód
jest
prosty,
(ja)
chcę
tylko
propsy
od
ciebie
Bujam
się
z
tymi,
co
nie
boją
się
tej
chłosty
I
jebie
ich,
kto
pisze
posty
na
PEBie
Palą
za
sobą
wszystkie
mosty
Bo
ich
potencjał
jeszcze
nie
ostygł
- bądź
pewien!
Album
Eklektyka
1 Rock'n'Roller 2
2 Avengers
3 Kostka Rubika
4 Miszmasz freestyle
5 Blockbuster
6 Codzienność
7 Hossa
8 Polis
9 Lara Croft
10 Manekin
11 Open Bar
12 25 godzina
13 Eden Hazard
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.