Spinache - W szoku paroles de chanson

paroles de chanson W szoku - Spinache



Moje miejsce front, już gubisz pion
Pcham kilka ton, mam pełen wgląd
Ja jestem stąd, a ty jesteś skąd?
Siema, ziom? Twój pierwszy błąd
Nie wyciągaj rąk, lepiej poćwicz skłon
Kolejny klon przydzwoni w dzwon
Kiedy inni śpią i koty drą
Ja zbieram plon; Iverson
Twój rap tyci, tyci, mój rap byczy, byczy
Z Twojego nici, nici, z mojego sos, bitches
Twój rap tyci, tyci, mój rap byczy, byczy
Z Twojego nici, nici, z mojego sos, bitches
Trochę szok, trochę szok, trochę szok, trochę szok, trochę w szoku
To mój rok, to mój rok, to mój rok, to mój rok, sos przygotuj
Trochę szok, trochę szok, trochę szok, trochę szok, trochę w szoku
To mój rok, to mój rok, to mój rok, to mój rok, sos przygotuj
Słyszę "Spinache odpuść", jak grzechy winowajcom
Szeregi młotków jak u Floydów, za ścianą pachnie szamą tajską
Więc biorę hajs, bo śmieszą mnie wonty rzucane dziarsko
Najpierw się sączy, potem wątroby marskość
Próbują parsknąć, bar schnąć nie może dzisiaj
Nie można kartą, łycha na karton, sam równowagę chwytaj, pardon
Jak się kto pyta, do syta nabity wstał od koryta
Najpierw post, potem wypas, poszedł w samopas, wypadł
Ty... tyci, tyci
Mój... byczy, byczy
Twój... tyci, tyci
Twój rap tyci, tyci, mój rap byczy, byczy
Z Twojego nici, nici, z mojego sos, bitches
Twój rap tyci, tyci, mój rap byczy, byczy
Z Twojego nici, nici, z mojego sos, bitches
Trochę szok, trochę szok, trochę szok, trochę szok, trochę w szoku
To mój rok, to mój rok, to mój rok, to mój rok, sos przygotuj



Writer(s): Pawel Grabowski


Spinache - Reality
Album Reality
date de sortie
28-06-2017




Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.