paroles de chanson Empatia - TMK aka Piekielny
Patrzę
na
życie
już
trochę
inaczej
od
kiedy
pozmieniałem
swe
priorytety
Kiedyś
to
zwykłem
tu
rzucać
wersami
na
prawo
i
lewo
i
cierpieć
jak
kretyn
Cierpię
po
cichu,
choć
wcale
nie
rzadziej,
cenę
za
przeszłość
tu
płacę
Lecz
umiem
się
przyznać
do
swoich
porażek
i
idę
z
tym
dalej
jak
facet
A
większość
ma
z
tym
problem
Jak
ciężko
jest
to
odwet
Na
pewno
was
to
dorwie
Lekki
żywot
czy
ciężki
oddech?
Powiedz
mi
po
co
ci
w
ogóle
serce
Wyrzuć
to
na
pierwszym
lepszym
chodniku
Od
wieków
czuję
się
tutaj
odmieńcem
Choć
zdarzało
mi
się
też
stać
przy
na
pomniku
Ale
łapię
się
co
chwilę
na
tym,
że
to
nie
wypada
Żalę
się
co
chwilę
w
rapy,
taka
moja
wada
Szaleć
czasem
trzeba
umieć,
bo
inaczej
spadasz
Ja
umiałem
to
tylko
do
czasu,
także
szkoda
gadać
Zacząłem
patrzeć
z
uwagą
co
się
dzieje
wokół
Zwolniłem
trochę,
bo
dosyć
miałem
już
galopu
A
byłem
jak
statek
dokowany
w
doku
Tylko
ja
i
ja,
od
świtu
do
zmroku
Po
co
mi
w
ogóle
mówisz
co
się
dzieję
z
tobą
Ja
przecież
nie
lubię
ludzi,
nie
musisz
być
obok
Zawsze
myślałem,
że
nie
chcę
informacji
zwrotnych
Potem
narzekałem,
że
jestem
samotny
Nawet
nie
próbuj
mi
mówić,
że
czujesz
podobnie
Tobie
na
pewno
jest
łatwiej,
się
dasz
radę
podnieść
Zobaczysz,
ja
ci
udowodnię
Kiedy
chodzi
o
depresję,
działam
efektownie
Poznałem
empatię
i
otworzyła
mi
nowe
drzwi
Będzie
ci
łatwiej,
tylko
usiądź
obok,
opowiedz
mi
Opowiedz
mi,
opowiedz
mi,
opowiedz
mi,
opowiedz
mi
Opowiedz
mi,
opowiedz
mi,
usiądźmy
w
domu,
gdy
na
dworze
grzmi
Poznałem
empatię
i
otworzyła
mi
nowe
drzwi
Będzie
ci
łatwiej,
tylko
usiądź
obok,
opowiedz
mi
Opowiedz
mi,
opowiedz
mi,
opowiedz
mi,
opowiedz
mi
Opowiedz
mi,
opowiedz
mi,
usiądźmy
w
domu,
gdy
na
dworze
grzmi
Sterty
spalonych
emocji,
zgaszonych
przez
życie,
ot
tak,
bez
refleksji
Zwykli
tak
i
nieistotni,
ci
ludzie,
co
sami
przez
korytarz
przeszli
A
czas
się
ulotnił,
gdy
przyszło
zrozumieć,
za
nimi
już
ciemność
Wiecznie
samotni,
choć
wokół
tych
innych
jak
zwykle
jest
pełno
Uczeni
przez
wieczność
Mogliby
otworzyć
się
na
wszystko,
ale
nie
chcą
Łycha
lub
prosecco
W
głowie
utrwalone,
że
twoje
miejsce
to
getto
Samemu
tak
lekko
Łatwiej
jest
zbudować
sobie
pozycję
bezpieczną
Tylko,
że
to
blef,
bo
Wiesz,
gdzie
cię
prowadzi
autodestrukcyjny
wektor
Usiądź
i
mi
powiedz,
co
się
dzieje
z
tobą
Może
ci
pomogę,
samym
byciem
obok
A
może
w
rozmowie
coś
ci
rzuci
światłem
Też
za
sobą
mam
tu
wojaże
niełatwe
A
może
ci
powiem,
że
czuję
podobnie
Wiem,
że
nie
sielanka,
lecz
możesz
się
podnieść
Zobaczysz,
ja
ci
udowodnię
Pieprzyć
fobię,
teraz
czas
na
nasz
odwet
Poznałem
empatię
i
otworzyła
mi
nowe
drzwi
Będzie
ci
łatwiej,
tylko
usiądź
obok,
opowiedz
mi
Opowiedz
mi,
opowiedz
mi,
opowiedz
mi,
opowiedz
mi
Opowiedz
mi,
opowiedz
mi,
usiądźmy
w
domu,
gdy
na
dworze
grzmi
Poznałem
empatię
i
otworzyła
mi
nowe
drzwi
Będzie
ci
łatwiej,
tylko
usiądź
obok,
opowiedz
mi
Opowiedz
mi,
opowiedz
mi,
opowiedz
mi,
opowiedz
mi
Opowiedz
mi,
opowiedz
mi,
usiądźmy
w
domu,
gdy
na
dworze
grzmi
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.