Paroles et traduction W.E.N.A. feat. Jan-Rapowanie & Szopeen - Mój Dom

Mój Dom

Zero, dwa, dwa - to mój dom
Zero, dwa, dwa - to mój dom
Zero, dwa, dwa - to mój dom
Zero, dwa, dwa - to mój dom
Zero, dwa, dwa - to mój dom
Zero, dwa, dwa - to mój dom
Zero, dwa, dwa - to mój dom
Zero, dwa, dwa - to mój dom

Zero dwa na mój drugi
Nie mam prawa tu już się gubić
W siedem jeden mam swoich ludzi
Od muzyki, łamania zasad, prawa i wódy
Ławka i szlugi blisko
Zarazem z dala od ludzi
Nie pytaj czy ktoś nakazał mi lubić te gruzy (co, co)
Ty podkulasz ogon jak wracasz do budy
Ja czuje pewność i luzik zawsze
Jak wtedy gdy wpadam do budy (a jak)
Kocham to miasto
Korki na autostradach i kluby
I jego bezsenność
Szczególnie jak mi się zdarza wynurzyć
Wrzucić coś, ty mieszkasz tu drugi rok
Nie mów mi, że go nie lubisz
Tutaj tak niewiele rzeczy budzi szok
Zero, dwa, dwa to mój dom
Zero, dwa, osiem - mój blok
Ma remont teraz jest w studio
Powiedz to tym swoim kurwom (co)
Morze perspektyw, jestem przyzwyczajony do syren
Mogę je pieprzyć, robię to odkąd się tu urodziłem
Jak mam nie być synek, jak ogarniasz - żyjesz
Jak niebardzo to gnijesz, wielu tu przegranych ginie ale

Zero, dwa, dwa - to mój dom
Zero, dwa, dwa - to mój dom (co, co)
Zero, dwa, dwa - to mój dom
Zero, dwa, dwa - to mój dom

Się przekomarzałem
Nad ranem zrobiłem swą bae
Uciekam na chatę na razie
Mi mówi, że chce mieszkać razem poważnie
Pamiętam jak z padre na ławce
Usłyszałem "Sen o Warszawie"
Poleciała łza po poliku
Duma rozpierała, że mieszkam w tym mieście od zawsze
Mówię tylko prawdę, prawdę
Choć karmiony kłamstwem zawsze
To to drugie dla mnie nieważne, nie
To drugie dla mnie nieważne
AWW czytaj wstecz to, prędko
Wchodzę na dance floor dalej w Nike'ach Presto
W plecaku Belton - best of
W tagach zostawiam tą cienką kreską
Dla nich tani mazak to trochę jak skaza
Na mieście jest jej pełno
Piszę po ścianach więc musisz uważać
A słowo przepraszam nie starczy na pewno
Nie noszę Kenzo, Kenzo (Kenzo, Kenzo)
Jest ciężko przez to, bo żyję depresją miejską
Pod presją niezłą, więc otwieram Perłę Export
Jak wyjadę tęskno jest wciąż
Nie gadam z niebieską mendą

Zero, dwa, dwa - to mój dom
Zero, dwa, dwa - to mój dom
Zero, dwa, dwa - to mój dom
Moi ludzie za mną pójdą
Zero, dwa, dwa - to mój dom
Trueschool czy newschool, chuj w to
Zero, dwa, dwa - to mój dom
Na luzie patrzę se w lustro
Zero, dwa, dwa - to mój dom
Na luzie patrzę se w lustro

Zero, dwana - to mój dom
Zero, dwa, dwa - mieszkanie
Wyjechałem na chwile, bo chcę szlifować ten diament
Znam centrum, przedmieścia
Znam bloki i gdzieś tam
Pomiędzy tym wszystkim klarował się ten ja (właśnie ja)
Którego głos znasz teraz
Na którego hajs z teraz
Chwilę temu, patrzyłbym jak na milionera
Mieszkam na Wolce
Za oknem drą mordę
Jak Kuler i Karwan, jak mój człowiek Bobek (Bobek)
Nie mówię szeptem jak mówię skąd jestem
Jak słyszę szelest to dres budzi respekt
Nie zmieni mnie miasto choć wiem, że jest łatwo
Uczestniczę w świecie gdzie zwija się banknot
Gdzie wbijasz się w bagno
Gdzie skurwić się łatwo
Gdzie często nie liczy się co zrobił, a kto
Mam na plecach ręce te same co wtedy (te same, te same)
Zmieniają się dojścia, nie kurwa potrzeby (nie, pizdy)

Zero, dwana - to mój dom
Moi ludzie za mną pójdą
Zero, dwana - to mój dom
Trueschool czy newschool, chuj w to
Zero, dwana - to mój dom
Na luzie patrzę se w lustro
Zero, dwana - to mój dom
Na luzie patrzę se w lustro

My Home

Zero, two, two - that's my home
Zero, two, two - that's my home
Zero, two, two - that's my home
Zero, two, two - that's my home
Zero, two, two - that's my home
Zero, two, two - that's my home
Zero, two, two - that's my home
Zero, two, two - that's my home

Zero two to my second
I have no right to get lost here anymore
In seven one I have my people
From music, breaking rules, law and vodka
Bench and cigarettes close
At the same time away from people
Don't ask if someone ordered me to like these ruins (what, what)
You tuck your tail when you come back to the kennel
I feel confident and relaxed always
Like when I drop into the crib (how)
I love this city
Traffic jams on highways and clubs
And its insomnia
Especially when I happen to emerge
Throw something in, you've been living here for two years
Don't tell me you don't like it
So few things here are shocking
Zero, two, two is my home
Zero, two, eight - my block
He's having a renovation now he's in the studio
Tell it to those bitches of yours (what)
Sea of perspectives, I'm used to sirens
I can fuck 'em, I've been doing it since I was born here
How can I not be sonny, if you get it - you live
If not so much you rot, many losers here die but

Zero, two, two - that's my home
Zero, two, two - that's my home (what, what)
Zero, two, two - that's my home
Zero, two, two - that's my home

I was arguing
In the morning I made my bae
I'm running home for now
She tells me she wants to live together seriously
I remember like with padre on the bench
I heard "Dream of Warsaw"
A tear ran down my cheek
Pride swelled that I've lived in this city forever
I only speak the truth, the truth
Though always fed with lies
The second one doesn't matter to me, no
The second one doesn't matter to me
AWW read it backwards, quick
I'm going on the dance floor still in Nike's Presto
Belton in my backpack - best of
I leave that thin line in the tags
For them a cheap marker is a bit like a blemish
The city is full of it
I write on the walls so you have to be careful
And the word sorry won't be enough for sure
I don't wear Kenzo, Kenzo (Kenzo, Kenzo)
It's hard because of it, because I live with urban depression
Under quite a pressure, so I open Perla Export
When I leave I miss it still
I don't talk to the blue cop

Zero, two, two - that's my home
Zero, two, two - that's my home
Zero, two, two - that's my home
My people will follow me
Zero, two, two - that's my home
Trueschool or newschool, fuck it
Zero, two, two - that's my home
I look in the mirror calmly
Zero, two, two - that's my home
I look in the mirror calmly

Zero, two, one - that's my home
Zero, two, two - apartment
I left for a while because I want to polish this diamond
I know the center, the suburbs
I know the blocks and somewhere there
Between all this, this me was clearing up (that's me)
Whose voice you know now
On whose money from now
A while ago, I'd look at him like a millionaire
I live in Wola
They're yelling outside my window
Like Kuler and Karwan, like my man Bobek (Bobek)
I don't whisper when I say where I'm from
When I hear rustling, the tracksuit inspires respect
The city won't change me, though I know it's easy
I participate in a world where banknotes are rolled
Where you get stuck in the swamp
Where it's easy to get fucked up
Where often it doesn't matter what you did, but who
I have the same hands on my back as back then (the same, the same)
The ways change, not the fucking needs (no, bitches)

Zero, two, one - that's my home
My people will follow me
Zero, two, one - that's my home
Trueschool or newschool, fuck it
Zero, two, one - that's my home
I look in the mirror calmly
Zero, two, one - that's my home
I look in the mirror calmly