Paroles et traduction Wac Toja feat. 7RYM - SŁODKI SEN

SŁODKI SEN

Chcę tylko słodko śnić o tym, co dzisiaj jest gorzkie
W pamięci setki chwil, patrzyłaś jakbym był bożkiem
By było prościej mi, to wszystko rzucić, zapomnieć
Ale mam ciebie we krwi, choć to było niepozorne
Znowu wypierdalam kwit na co niezdrowe – niemądre
Zatańcz w deszczu tamtych chwil, ty, Boże, proszę, mnie oszczędź
Wchodzę na loże na bombie i jeszcze poproszę mocniej
I jeszcze poproszę o dwie, nim to mnie zetnie daj rozejm
Budzę się w piekle z aniołem i ciągle piekli mnie w głowie
Czy zanim każde z nas spłonie wzniecimy znowu ten ogień?
Czy wzlecimy jeszcze wyżej? Poza mur, daj jeszcze skrzydeł
I zanuć każde z twych życzeń, bo teraz wcale nie słyszę już cię

Wcale już nie słyszę cię, skończył się ten słodki sen
W płuca wdycham nowy tlen
Nie ma nas i nie ma cię, cały stan uleciał gdzieś
A mogłaś to wszystko mieć
Nie mów mi, gdzie jesteś dziś, skręcam i odpalam splif
Nie ma żadnej z tamtych chwil
Wiesz, że zniknął cały sens, ty i ja, i dłonie dwie
Choć w twych oczach ogień jest

Ostro wciągnął mnie wir tamtych rozdziałów pamiętnik
Do szpiku kości żyj, ciśnij do krwi, aż do śmierci
Tak krzyczy rozum mi, a serce wyrywa z piersi
Nadzieje zrywam jak film skończony bez happy end'u
Intencje szczere jak złoto, nic nie chce więcej, bo po co
Pędzę po szczęście jak Osho, jest z moją barką na potop
Mam swoją arkę przymierza, nikt nigdy w nas nie dowierzał
Właśnie otwiera się sezam, ty możesz stać i oceniać, wiesz
Zapomnieć wszystko, stworzyć od nowa cud
Pewnie bym mógł, pewnie bym mógł, wiesz
Zgarnąć tę przyszłość, z Tobą sięgać chmur
Pewnie bym mógł, pewnie bym mógł, wiesz
Przepadło wszystko, przeszłość schowana w grób
A w sercu lód, a w sercu lód, weź
Przemawiać milcząc, kiedy brakuje słów
Czytałaś z nut, czytałaś z nut mnie

Wcale już nie słyszę cię, skończył się ten słodki sen
W płuca wdycham nowy tlen
Nie ma nas i nie ma cię, cały stan uleciał gdzieś
A mogłaś to wszystko mieć
Nie mów mi, gdzie jesteś dziś, skręcam i odpalam splif
Nie ma żadnej z tamtych chwil
Wiesz, że zniknął cały sens, ty i ja, i dłonie dwie
Choć w twych oczach ogień jest

Сладкий сон

Хочу лишь сладко спать, мечтая о том, что сегодня горько,
В памяти сотни мгновений, ты смотрела, будто я был божком.
Чтобы мне было проще, все это бросить, забыть,
Но ты у меня в крови, хоть это было и неприметно.
Снова трачу деньги на то, что вредно — неразумно,
Станцуй под дождем тех мгновений, ты, Боже, прошу, пощади меня.
Забираюсь на ложу под кайфом и еще прошу сильнее,
И еще прошу две дозы, прежде чем это меня срубит, дай передышку.
Просыпаюсь в аду с ангелом, и все еще жжет в голове,
Разве прежде чем каждый из нас сгорит, мы снова разожжем этот огонь?
Разве мы взлетим еще выше? За стену, дай еще крылья,
И пропой каждое из твоих желаний, ведь теперь я совсем тебя не слышу.

Совсем тебя не слышу, закончился этот сладкий сон,
В легкие вдыхаю новый кислород,
Нет нас и нет тебя, все состояние улетучилось куда-то,
А ты могла все это иметь.
Не говори мне, где ты сегодня, я кручу и поджигаю косяк,
Нет ни одного из тех мгновений.
Знаешь, что весь смысл исчез, ты и я, и две руки,
Хоть в твоих глазах и есть огонь.

Остро затянул меня вихрь тех глав дневника,
До мозга костей живи, дави до крови, до самой смерти,
Так кричит мне разум, а сердце вырывается из груди,
Надежды обрываю как фильм, закончившийся без хэппи-энда.
Намерения искренние как золото, ничего больше не хочу, ведь зачем,
Мчусь за счастьем как Ошо, оно с моей баркой во время потопа,
У меня свой ковчег завета, никто никогда в нас не верил,
Вот и открывается сезам, ты можешь стоять и осуждать, знаешь,
Забыть все, создать заново чудо,
Наверное, я бы смог, наверное, я бы смог, знаешь,
Забрать это будущее, с тобой достигать облаков,
Наверное, я бы смог, наверное, я бы смог, знаешь,
Пропало все, прошлое спрятано в могилу,
А в сердце лед, а в сердце лед, возьми,
Говорить молча, когда не хватает слов,
Ты читала по нотам, ты читала по нотам меня.

Совсем тебя не слышу, закончился этот сладкий сон,
В легкие вдыхаю новый кислород,
Нет нас и нет тебя, все состояние улетучилось куда-то,
А ты могла все это иметь.
Не говори мне, где ты сегодня, я кручу и поджигаю косяк,
Нет ни одного из тех мгновений.
Знаешь, что весь смысл исчез, ты и я, и две руки,
Хоть в твоих глазах и есть огонь.