paroles de chanson Gram w zielone (Jaram!) - Warszafski Deszcz
Ja
wciaz
numeruje
tu
stoje
nie
dubluje
Na
tle
rosliny
sie
kamufluje
Bo
jestem
Numer
Raz
na
dwa
nie
dobry
wujek
Ja
nic
nie
obiecuje
bo
z
trawka
wciaz
obcuje
Wciagam
dym
potem
go
wydmuchuje
Mam
haj
i
pluje,
czuje,
halucynuje
Moc
reprezentuje
Gram
w
zielone,
bo
to
mnie
rajcuje
Mach
dla
ciebie,
a
ja
odlatuje
Wiec
daje
mu
je,
liscie
zielone
jak
tu
je
Bo
mnie
moc
wyjebuje
Ja
siedze
i
halucynuje
Sprawdzam
co
rokuje
Kompletnie
super
mysli
w
czasie
nie
wedruje
W
tasie
widze
brata,
bo
moro
przeswituje
Na
blunta
zeskakuje,
rapuje
Mozg
sie
lasuje
Warszawski
styl
preferuje
Biore
zielone
i
blunta
roluje
Funkcjonuje,
nie
truje,
rymuje
Najpierw
buduje
potem
psuje
£aduje
pale
lunatykuje
Kocham
dym,
wiec
sie
tym
inhaluje
Mach
dla
ludzi,
ktorych
szanuje
Wiec
czy
grasz
w
zielone,
gram,
gram,
gram
Masz
zielone,
mam,
mam,
mam
Dasz
mi
zielone,
nie
ma
sprawy
dam
po
dwa
piec
za
gram,
bo
malo
tego
mam
Numer
Raz
i
zero
o
gowno
mnie
nie
chodzi
Jestem
tu
wsrod
ludzi,
nie
nudzi
mi
sie
wcale
Nie
budzi
i
ostudzi
teraz
tak
mowie
bo
palenie
adoptuje
I
nie
mowie
nie
ale
Na
niebie
widze
fale,
a
moze
to
sa
chmury
Lub
kolezka,
ktory
wsiadl
do
autobusu
z
lisciem
na
glowie
Palenie
albo
zdrowie
Wybor
nalezy
do
ciebie
To
w
glowe
jebie,
wiesz
co
jestes
w
potrzebie
Nie
wiesz
o
co
chodzi
ogladasz
sie
za
siebie
Wszystko
plynie
jak
chmury
na
niebie
Aha
prosze
ciebie
mam
wielka
potrzebe
Zaliczam
glebe
jestem
tu
z
TeDeeFem
Wchodze
w
inna
strefe
to
liga
bluntowcow
Tak
jak
NFL
prefer
Jeszcze
raz
i
masz
poker
Numer
popa
pamietasz
mloda
foke
Mloda
foka
ja
bylem
w
emoka,
delwu
zero
tez
jest
tu
Wiec
nie
jestem
zmeczony
Bluntem
skrecony
jestes
zaproszony
Wielki
skier
jak
tamte
mikrofony
Jestem
juz
spalony,
totalnie
rozluzniony
Patrz
mam
ciut
kabony
tam
jest
sklep
otworzony
Gramatyka
to
dla
mnie
zabobony
No
wiesz
numer
jestem
oduczony
Wiec
grasz
w
zielone
Spoko
stary
gram
Masz
zielone
Nie
ma
sprawy
mam
Dasz
zielone
Spoko
stary
dam
po
dwa
piec
za
gram,
Bo
malo
tego
mam
Ja
sie
nie
przechwalam,
bardzo
sie
staram
a
co
ty
robisz,
Jaram,
jaram,
jaram,
jaram
x3
Cos
mnie
wciaz
dreczy
£apie
sie
poreczy
Nie
meczy
mnie
mam
to
juz
za
soba
Obreczy
lapie
sie,
ja
oslaniam
cie
Bo
jestem
Raz
Numer
bluntow
konsument
Skret
to
moj
amulet,
nabijam
sie
na
bule
Nabijam
jak
na
szpule
Gadam
plote
i
w
ogole
Jestem
kolezka
z
podworka
nie
krolem
Zegnam
cie
czule
x2
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.