paroles de chanson Słyszę wycie syren - Zeus
Straciłem
dla
Ciebie
głowę
Gdy
wlałaś
mi
słońce
do
serca
Pierwsze
miłości
są
wyjątkowe
Dlatego
nie
mogą
przetrwać
Gdy
zaczęliśmy,
to
wciąż
byłem
chłopcem
Co
Ci
się
zakradł
do
wnętrza
Pod
koniec
wciąż
byłem
chłopcem
Nie
kandydatem
na
męża
Nie
rozumiałem,
jak
mogłaś
wyjechać
I
zostawić
mnie
tutaj
Szukałem
lekarstw
i
szedłem
na
melanż
Ty
też
znikałaś
gdzieś
w
klubach
Za
dużo
rozmów
o
lękach
I
kto
tu
komu
nie
ufa?
Gdy
się
to
ziarno
zasiewa
Ciężko
je
z
głowy
wypłukać
Była
głucha
noc,
a
ja
byłem
już
ledwo
przytomny
Imię
Twoje
wypowiadał
głos,
ale
nie
Twojemu
podobny
I
rzuciłem
cały
świat
na
stos,
bo
już
czułem,
że
dla
mnie
się
skończył
Pewnych
zbrodni,
chociaż
mija
czas,
nigdy
się
nie
zapomni
Zabrakło
odwagi,
by
spojrzeć
Ci
w
oczy,
gdy
pociąg
nasz
wrócił
na
tory
Żyć
z
wyrzutami
i
strachem
wolałem,
niż
zobaczyć
raz
jak
odchodzisz
Do
końca
się
zarzekałem
jak
wszyscy,
co
tracą
tak
związki
i
domy
Pędzą
strażackie
wozy,
lecz
już
jesteś
spalony
Słyszę
wycie
syren
Znów
do
pionu
mnie
to
stawia
Wszystko
idzie
z
dymem
Znów
rozbijam
łeb
na
skałach
Słyszę
wycie
syren
(słyszę
wycie
syren)
Znów
do
pionu
mnie
to
stawia
(stawia)
Wszystko
idzie
z
dymem
(wszystko
idzie
z
dymem)
Znów
rozbijam
łeb
na
skałach
(skałach)
Ty
mnie
chyba
kochałaś
Ja
na
początku
Cię
chyba
też
Z
czasem
się
wycofywałem
Lecz
nie
chciałem
w
zasięgu
wzroku
mieć
łez
Sztuka
zrywania
Owoc
tak
zabrać,
by
przeżył
krzew
Nigdy
nie
byłem
za
dobry
w
relacjach
Pewne
się
skończyć
musiały
źle
Waga
mojego
ego
to
heavyweight
Ale
latać
wciąż
mi
się
marzy
Twoja
skóra
była
biała
jak
śnieg
Wnętrze
jak
skład
porcelany
Chciałbym
móc
wierzyć,
że
wyszedłem
z
niego
też
konkretnie
poobijany
Lecz
prawda
jest
taka,
że
wziąłem
co
chciałem
A
resztę
potłukłem
o
ściany
Nie
byłem
lepszy
od
tamtych,
a
obiecywałem
być
inny
Im
bardziej
się
dla
mnie
starałaś,
tym
bardziej
nie
chciałem
być
winny
Tamta
pisała,
a
tamta
mnie
wciąż
zapraszała
na
drinki
By
obietnicy
nie
złamać,
rozbiłem
nas
na
drobinki
Gdy
za
dzieciaka
chowaliśmy
w
krzakach
Twój
weekend
czy
inne
wampy
Każdy
z
nas
marzył,
że
zmienią
się
w
takie
te
z
klas
koleżanki,
he
Gdy
otworzyły
się
bramy,
to
dla
wielu
do
zguby
Nad
łóżkiem
Piotrusia
Pana
krążą
same
sukkuby
Słyszę
wycie
syren
Znów
do
pionu
mnie
to
stawia
Wszystko
idzie
z
dymem
Znów
rozbijam
łeb
na
skałach
Słyszę
wycie
syren
(słyszę
wycie
syren)
Znów
do
pionu
mnie
to
stawia
(stawia)
Wszystko
idzie
z
dymem
(wszystko
idzie
z
dymem)
Znów
rozbijam
łeb
na
skałach
(skałach)
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.