paroles de chanson to kwiatek - dkm
Tak
jak
kwiatek
budzę
się
pod
koniec
Marca
Tylko
7 dni
później
niż
każdy
kwiat
Wole
wciąż
być
dzieckiem,
nie
spieszy
mi
się
dorastać,
przecież
kończe
dopiero
15
lat
Pochodzę
z
podziemia,
wychodzę
na
powierzchnie
w
końcu
(Wyrosłem
z
podziemia)
I
nie
kręcą
mnie
już
teksty,
o
tym,
że
jesteśmy
goat
w
chuj
(Zatrzymam
to
dla
siebie)
Ale
to
siedzi
we
mnie,
bo
nogi
dalej
są
w
ziemi
Trochę
tęsknie,
za
czasami,
kiedy
siedziałem
całymi
dniami
i
robiłem
po
3 nuty
dziennie,
codziennie
Bo
nie
miałem
znajomych
IRL
Ale
teraz
też
tworzy
się
historia
Więc
będę
żył
tak
by
dobrze
wspominać
By
ze
szczęścia
spływała
mi
łezka
z
oczka
Nie
chcę
się
znowu
zabijać,
o
nie
Kiedyś
się
denerwowałem,
aż
mi
wypadały
płatki,
bo
myślałem
czy
mnie
kocha
czy
nie?
Dawałem
jej
siebie,
ale
jej
to
chyba
kurwa
nie
wystarczy,
ona
potrzebuje
mieć
razy
5
Albo
i
bukiet
Ale
nie
rozumie,
że
nie
kupi
w
sklepie
miłości,
bo
tam
jest
tylko
jakiś
plastikowy
śmieć
Dbajmy
o
siebie,
to
napewno
nie
zwiędniemy
razem,
nie
i
będziemy
mogli
razem
iść
przez
śmierć
A
to
piękne,
jak
zachód
słońca
w
lato
Jak
wyrosnę
to
wylecę
w
góre,
pośpiewać
gwiazdom,
o
tym
jak
tutaj
jest
Może
wtedy
światło
nam
dadzą,
wreszcie
będzie
ok
Może
odpierdolą
chwasty
się
ode
mnie,
znajdą
swoją
część
(Może
będzie
ok)
Ja
na
swojej
łące
robie
co
chcę,
jestem
wolnym
kwiatem
Wypierdalaj
stąd,
bo
chciałaś
wyrwać
mój
błyszczący
płatek
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.