Текст песни Sweter (Radio Edit) - Don Juan Wielki
Znowu
nie
mogę
przez
ciebie
spać
Ląduję
tutaj
kolejny
raz
Nie
chcę
się
otworzyć
nasz
Spadochron
wspomnień
Ja
daję
ci
kredyt,
choć
pusty
bank
Pożyczasz
znowu
ode
mnie
czas
Próbuję
to
pogodzić
Może
spróbujemy
jeszcze
raz?
Jak
latawce
kradniesz
niebo
Chcesz
mnie
złapać
w
pół
nad
ziemią
Kwiaty,
kosz,
rzut
za
trzy
A
może
ty?
Może
zostań
do
rana
Chcesz,
nie
mów
nic
Jeśli
nie,
twoja
strata
Możemy
stąd
wyjść
Myśli
jak
dziurawy
sweter
Znowu
w
kłębek
zwijam
nić
Może
zostań
do
rana
Jeśli
wyjdziesz,
to
proszę,
tylko
zamknij
drzwi
Znowu
nie
możesz
przeze
mnie
spać
Chcemy
zawrócić,
i
pusty
bak
Przegapiłem
stację
Radio
przestało
grać
Pewnie
odłożymy
to,
co
mamy
na
później
Od
problemów
powoli
zapchany
strych
Szukamy
tu
miejsca
na
to,
co
bezduszne
Nie
chcę
chować,
nie
chcę
szukać,
nie
chcę
nic
Kwiaty,
kosz,
rzut
za
trzy
A
może
ty?
Może
zostań
do
rana
Chcesz,
nie
mów
nic
Jeśli
nie,
twoja
strata
Możemy
stąd
wyjść
Myśli
jak
dziurawy
sweter
Znowu
w
kłębek
zwijam
nić
Może
zostań
do
rana
Jeśli
wyjdziesz,
to
proszę,
tylko
zamknij
drzwi
Zabierz
ze
sobą
na
drogę
Ciężar
deszczu
spod
powiek
Znowu
lewy
pas
Na
autostradzie
nie
widać
nic
Lepiej
zabierz
ze
sobą
na
drogę
Ciężar
deszczu
spod
powiek
Kwiaty,
kosz,
rzut
za
trzy
A
może
ty?
Może
zostań
do
rana
Chcesz
nie
mów
nic
Jeśli
nie,
twoja
strata
Możemy
stąd
wyjść
Myśli
jak
dziurawy
sweter
Znowu
w
kłębek
zwijam
nić
Może
zostań
do
rana
Jeśli
wyjdziesz,
to
Zabierz
ze
sobą
na
drogę
Ciężar
deszczu
spod
powiek
Może
zostań
Może
zostań
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.