Текст песни Freestyle - Alberto
Wchodzę
w
bit,
jest
git,
wow,
łapie
się
za
gnata
Poprawiam
spodnie,
no
bo
przeszkadza
mi
knaga
Twoja
dupa
patrzy,
wiem,
że
chciałaby
polatać
Gotowa
ryzykować,
chociaż
to
droga
pod
zakaz
Płynę
pod
prąd
i
tak
już
od
małolata
Od
małolata
latam,
ale
nie
złamałem
zasad
Idę
do
przodu
i
się
nigdy
nie
zawracam
I
tak
nie
miałem
nic,
więc
nie
było
do
czego
wracać
Poznałem
biedę,
wiem,
co
to
jest
ciężka
praca
Legalna
płaca
się
całkowicie
nie
opłaca
Rzucają
towar
i
oszukują
na
VAT'ach
Nie
puści
pary
bratan
nawet
na
wariografach
Balety
co
tydzień,
co
tydzień
gruba
zabawa
Porobiona
młodzież,
bo
dealer
na
nich
zarabia
Ja
wolę
sport,
a
nie
zatkana
kichawa
Ciężka
praca,
piąta
seria,
spompowana
łapa
Nie
jestem
święty,
ale
życie
chcę
poukładać
Sądy
chcą
karać,
choć
sami
mają
w
chuj
bałagan
Policja
znajdzie
na
ciebie
zawsze
paragraf
To
jak
pułapka,
nie
poruszaj
się
bez
adwokata
Kupione
medium,
wszystko
to
propaganda
Człowiek
ściga,
jak
polityk,
który
własny
kraj
okrada
Ja
nie
na
sezon,
rap
to
moja
zajawka
Otwieram
dach,
noga
na
gaz
i
dalej
dopierdalam
Ej,
nowu
poznaję
ten
dźwięk
To
kolejny
milion
mi
pękł
(Gang,
gang)
Pizdy
mają
mokre
gacie
i
lęk
Słyszę
te
drgania
ich
szczęk
(Gang,
gang)
Nigdy
mi
nie
wejdzie
suka
na
łeb
Choć
świeci
cyckami,
jak
LED
(Gang,
gang)
Windy
nie
było,
jak
chciałem
tu
wejść
Więc
po
schodach
zacząłem
biec
Czym
więcej
pieniędzy,
tym
jeszcze
więcej
kłopotów
To
stare
ziomki
z
bloków
zamienili
się
we
wrogów
Sukces
to
dziwka,
a
ja
nadal
taki
sam
Szybka
weryfikacja
kto
fałszywy,
a
kto
brat
Tylko
chlać
chcą,
ćpać
chcą,
cały
tydzień
gaz
Ty
jeśli
masz
do
mnie
problem,
kładę
lachę
Ci
na
twarz
Krąży
patrol,
broń,
nadużywają
odznak
A
w
solówce
sam
na
sam
nie
miałbyś
ze
mną
żadnych
szans
Na
mnie
świecą
się
diamenty,
bo
taki
jest
biznes
Na
bok
sentymenty,
milion
złotych
w
walizce
Trzeba,
to
pomnożę,
nie
przejebać
na
mieście
Chcę
zaparkować
Royce'a
w
nowym
apartamencie
Wielkie
dupy
w
jacuzzi
się
bawią
do
rana
Na
nowe
płytki
się
wylewa
piana
Ona
schodzi
niżej,
dymi
marihuana
Elizabeth,
Katarzyna,
Marianna
Ej,
znowu
poznaję
ten
dźwięk
To
kolejny
milion
mi
pękł
(Gang,
gang)
Pizdy
mają
mokre
gacie
i
lęk
Słyszę
te
drgania
ich
szczęk
(Gang,
gang)
Nigdy
mi
nie
wejdzie
suka
na
łeb
Choć
świeci
cyckami,
jak
LED
(Gang,
gang)
Windy
nie
było,
jak
chciałem
tu
wejść
Więc
po
schodach
zacząłem
biec
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.