Текст песни True Love - Buka
Miał
jakoś
około
dwudziestki,
gościu
był
najlepszy
Pisał
takie
teksty,
wierz
mi,
że
nie
było
kwestii
lepszych
Jego
życie
to
hip-hop
tylko
i
nie
miał
perspektyw
Miał
teksty
i
flow,
przyszłość
zakopaną
w
czerni
Żył
na
chujowej
dzielni,
uzależnił
się
zbyt
szybko
Banalne,
nie?
Jak
kreski
z
fifką,
wóda
i
piwko
Jego
stary
poszedł
z
dziwką,
mama
nie
miała
na
szamę
Mamo
nie
martw
się,
mam
talent
i
pokażę
go
na
świata
skalę!
Miał
jakąś
pracę,
ale
stale
ją
tracił
Hajs
wydawał
na
bakę,
bo
nie
mógł
sobie
poradzić
Miał
tylko
kartkę
i
papier,
i
jedno
marzenie
Jeszcze
wam
pokażę
- mówił
zawsze
- zobaczycie,
jestem
pewien
Miał
wielką
pasję,
podziemie
znało
go
za
prawdę
Miał
w
genie
rap
grę,
na
scenie
ewenement
z
majkiem
I
mimo
barier
miał
wenę,
jego
czas
nadchodzi
I
nikt
nie
stanie
na
przeszkodzie
mu,
nie
stanie
mu
na
drodze...
Nie
szampan,
nie
dziwki,
nie
koks
skurwysynu
Tylko
zwrotki
do
bitów
i
true
love
do
tych
rymów
Wymów
to
- R.I.P.
- to
dla
tych
co
odpadli
True
love
- R.A.P.
- pierwsi
będą
ostatni
Nie
szampan,
nie
dziwki,
nie
koks
skurwysynu
Tylko
zwrotki
do
bitów
i
true
love
do
tych
rymów
Wymów
to
- R.I.P.
- to
dla
tych
co
odpadli
True
love
- R.A.P.
- pierwsi
będą
ostatni
Siemasz
ziom,
sorry
że
piszę
po
takim
czasie
Ale
wiesz
jak
z
czasem
jest,
zapierdalam
na
taśmie,
wiesz
I
robię
po
dwanaście
godzin
w
dobie
na
kontrakcie
Człowiek,
ogarnąłem
fobię
trochę,
biorę
tylko
na
sen
teraz
Alko
już
nie
mogę,
ale
chuj
w
to
gówno
Stary
jak
ci
powiem
co
się
stało
w
ogóle
to
padniesz,
czuj
to
Dostałem
power
jak
chuj,
bo
zadzwonił
facet
od
studio
Dostałem
szansę
na
wydanie
materiału
na
grubo
Ty,
i
mam
tekstów
kilkaset,
bity,
stary
wszystkich
zgaszę
W
końcu
stało
się
- pokażę
klasę,
tym
razem
mam
fazę
Tymczasem
rozstałem
się
z
laską,
ale
nieważne
Muszę
ogarnąć
się
teraz,
mam
coś
co
mi
daje
jasność
zawsze
Żeby
rano
wstać,
żeby
kurwa
grać
to
A
pamiętasz
jak
mówiłem,
że
nie
spadnę
na
dno,
Że
marzenia
się
spełniają
póki
mamy
siłę?
Mam
swoją
chwilę
i
zrobię
to
teraz
albo
nigdy,
tyle...
Nie
szampan,
nie
dziwki,
nie
koks
skurwysynu
Tylko
zwrotki
do
bitów
i
true
love
do
tych
rymów
Wymów
to
- R.I.P.
- to
dla
tych
co
odpadli
True
love
- R.A.P.
- pierwsi
będą
ostatni
Nie
szampan,
nie
dziwki,
nie
koks
skurwysynu
Tylko
zwrotki
do
bitów
i
true
love
do
tych
rymów
Wymów
to
- R.I.P.
- to
dla
tych
co
odpadli
True
love
- R.A.P.
- pierwsi
będą
ostatni
To
była
zima
cztery
lata
później
- grudzień
I
choć
gasną
światła
zawsze
zostają
ludzie,
wiesz
Niech
pamiętają
każdy
tekst
i
każdy
numer
Każdy
wers,
każdy
dźwięk,
każdą
nagraną
minutę
Poszedłem
na
cmentarz,
jak
co
grudzień
Trzymając
list
w
rękach,
pamiętasz
jak
pisałeś
go
w
ów
dzień?
Pamiętasz?!
Kurwa,
przecież
miałeś
swój
sen
Miałeś
potencjał
i
co
- pensja
nie
ta?
Czy
poszło
o
dumę?
Nie
tak
miało
to
być,
tu
nic
nie
dzieje
się
przypadkiem,
co?!
Tu
nie
ma
nic
dziś,
to
przeznaczenie
jest
martwe
Wszystko
to
pic
na
wodę,
puste
slogany
na
grobie,
po
tobie
I
nie
ma
nic;
a
może
miałeś
odejść?
A
może
miało
tak
być,
a
ideały
nie
istnieją
Jesteśmy
za
mali
żeby
walczyć
sami
z
beznadzieją
To
bez
znaczenia
brat,
teraz
R.I.P.
na
trak
ziom
"Wieje
wiatr
- znicze
gasną..."
1 Autobiografia (Intro)
2 Pokój 003
3 Wraca Monster
4 Pierwsza Miłość
5 Walkman
6 Super Ziom
7 Wyjebane
8 Limit
9 Sprawdź Środkowy
10 Alcatraz
11 True Love
12 Achtung
13 37
14 Niepodległość
15 Dr Skacz Song
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.