Текст и перевод песни Buka - Walkman

Walkman

Nikt nie traktował tego serio, w podstawówce laski miały zwałę,
Że mam sztruksy, wynalazki jak za oceanem
Zawsze w słuchawkach bujałem się po szkole i poza nią
Miałem wyjebane na przedmioty, które mi wpajano
Rzadko tam bywałem żeby móc nagrywać rap na chacie
Potem przejebane, wybacz, nagany nagrane raczej
I tak, marnowałem się według tych typiar umów
Nauczycielki kurwa szarego życia tłumów, a dzisiaj
Niejedna by się zajarała tą liryką
Szkoda, że dla nich to tra la lala typów znikąd, i widzisz
Te tra la lala dla nas to jebane carpe diem
Oddane na majka z beatem przed publikę
To nasze życie, jak nie kumasz tak to idzie na volumach
Jak na speedzie po amfetaminie, na linie po shroomach
Oni mieli niezły ubaw, że to minie, nic z tego nie będzie
Ja miałem walkman i bilet po swoje szczęście
A wtedy tylko walkman w kieszeni i słuchawki na uszach
Rap na h 24, potem zwrotki na arkuszach
I nawet jak myśleli, że to przeminie w minutę
Miałem walkmana w kieszeni, teraz całujcie mnie w dupę!
A wtedy tylko walkman w kieszeni i słuchawki na uszach
Rap na h 24, potem zwrotki na arkuszach
I nawet jak myśleli, że to przeminie w minutę
Miałem walkmana w kieszeni, teraz całujcie mnie w dupę!
Olałem szkołę żeby robić rap, bo inaczej nie mogłem fakt
I spakowałem torbę po LO i lotem joł chłopaki
Na głęboką wodę, gdzie nic nie kumałem, mogłem spaść
Lecz zostałem na trochę i poznałem co to flow na traki
Potem lotem szybki come back - dół - to początek
Walka trwa tu, a w portfelu tylko drobne
Każdy by ci napluł w mordę, gdyby tylko chwycił forsę
Jak tu wyżyć kiedy bezrobocie krzyczy tu dosłownie
I ci wszyscy przechodnie, każdy ci życzy byś odszedł
I ci napici, na chodniki rozbici jak myśli z bollsem
Politycy na korbie i policz przy tym teorie, ty grzmisz nie widzisz
A może nie ma cię tutaj w ogóle?! Kminisz
Ja miałem walkmana i playera potem
I plan by spełniać marzenia na przemian na co mam ochotę
Mam do powiedzenia trochę i będę to robić dalej
Ja i mój walkman, powiedz światu ze mam wyjebane!
A wtedy tylko walkman w kieszeni i słuchawki na uszach
Rap na h 24, potem zwrotki na arkuszach
I nawet jak myśleli, że to przeminie w minutę
Miałem walkmana w kieszeni, teraz całujcie mnie w dupę!
A wtedy tylko walkman w kieszeni i słuchawki na uszach
Rap na h 24, potem zwrotki na arkuszach
I nawet jak myśleli, że to przeminie w minutę
Miałem walkmana w kieszeni, teraz całujcie mnie w dupę!
Mogłem iść na uniwerek w Anglii ułożyć to sobie konkret
Nie poszedłem na egzamin, bo graliśmy wtedy koncert
Po raz pierwszy w Polsce, a mój drugi w życiu, owszem
To było jasne jak słońce, że pojadę tam do bitu dobrze
Nie mów mi chłopcze jesteś nierozsądny
Świetnie mam poukładane opcje i wiem co z czym
I jeszcze nieraz ci chłopcy kurwa udowodnią w tekstach,
Że więcej w nas mądrości, niż w tych waszych lekcjach, a wiesz jak
Wszystko albo nic, boisko, graj w to albo wyjdź
Bo tylko pełnym gwizdkom światło nie przestało lśnić za szybko
A reszcie palą znicz, a życie jest zbyt krótkie
Żeby przestać śnić swój sukces licząc tylko na gotówkę i co
Stając przed lustrem dziś nie martwię się o jutro
To jest dla mnie naturalne, bo bez kartek tracę puls
Co potencjalnie rzuca płótno mi pod zasyp farby dla was
Ja i mój walkman - a szary świat niech spierdala

Walkman

No one took it seriously, girls in elementary school were laughing,
That I got corduroy, inventions as if from overseas
Always in my headphones I was swinging around school and beyond
I didn't give a damn about the subjects they were trying to impose on me
I was rarely there so I could record rap at home
Then fuck it, sorry, rather naggings recorded
And so, I was wasting myself according to those chicks' contracts
Teachers, damn, crowd of gray lives, and today
Many would be thrilled with these lyrics
It's a pity that for them it's tra la lala of guys from nowhere, and you see
These tra la lala for us is a fucking carpe diem
Given on the mic with a beat to the audience
This is our life, if you don't understand it goes like that on volumes
Like on speed after amphetamine, on the line after shrooms
They had a good laugh that it would pass, nothing would come of it
I had a Walkman and a ticket to my own happiness
And then only a Walkman in my pocket and headphones on my ears
Rap on h 24, then verses on sheets
And even if they thought it would pass in a minute
I had a Walkman in my pocket, now kiss my ass!
And then only a Walkman in my pocket and headphones on my ears
Rap on h 24, then verses on sheets
And even if they thought it would pass in a minute
I had a Walkman in my pocket, now kiss my ass!
I skipped school to do rap, because I couldn't do it otherwise
And I packed my bag after high school and flew, yo, boys
To the deep water, where I didn't understand anything, I could fall
But I stayed for a while and learned what flow on tracks is
Then a quick comeback flight - bottom - this is the beginning
The fight goes on here, and only change in the wallet
Everyone would spit in your face if only they grabbed the money
How to survive when unemployment screams here literally
And all these passers-by, everyone wishes you would leave
And those drunk, smashed on the sidewalks like thoughts with bolls
Politicians on a bribe and count these theories, you thunder, you don't see
Or maybe you're not here at all?! Are you thinking
I had a Walkman and then a player
And a plan to fulfill dreams for change whatever I want
I have something to say and I will continue to do so
Me and my Walkman, tell the world that I don't give a fuck!
And then only a Walkman in my pocket and headphones on my ears
Rap on h 24, then verses on sheets
And even if they thought it would pass in a minute
I had a Walkman in my pocket, now kiss my ass!
And then only a Walkman in my pocket and headphones on my ears
Rap on h 24, then verses on sheets
And even if they thought it would pass in a minute
I had a Walkman in my pocket, now kiss my ass!
I could have gone to university in England to sort it out for myself
I didn't go to the exam because we were playing a concert then
For the first time in Poland, and my second in my life, yes
It was as clear as day that I would go there to the beat well
Don't tell me boy you are unreasonable
I have my options well organized and I know what's what
And more than once these boys will fucking prove in the lyrics,
That there is more wisdom in us than in your lessons, and you know how
All or nothing, playground, play it or get out
Because only for full whistles the light did not stop shining too quickly
And the rest burn a candle, and life is too short
To stop dreaming of your success, counting only on cash, and what
Standing in front of the mirror today I don't worry about tomorrow
It's natural for me, because without the cards I lose my pulse
Which potentially throws canvas under my paint supply for you
Me and my Walkman - and the gray world can go fuck itself