Текст песни Konfrontacje - DJ Decks
Chcesz
ze
mnie
kpić
Nie
poczułem
nic
daj
bis
Nie
powiedziałeś
tego
w
ryj
To
nie
powiedziałeś
nic
Chcesz
ze
mnie
kpić
Nie
poczułem
nic
daj
bis
Nie
powiedziałeś
tego
w
ryj
To
nie
powiedziałeś
nic
Chcesz
ze
mnie
kpić
Nie
poczułem
nic
daj
bis
Nie
powiedziałeś
tego
w
ryj
To
nie
powiedziałeś
nic
Chcesz
ze
mnie
kpić
Nie
poczułem
nic
daj
bis
Nie
powiedziałeś
tego
w
ryj
To
nie
powiedziałeś
nic
Mam
dość
patrzenia
jak
zazdrość
cię
zżera
Unikasz
spojrzenia
twarz
w
twarz
Masz
aż
za
dużo
do
powiedzenia
(uważaj)
Nie
obrażaj
więcej
nie
obrzucaj
mięsem
Jak
skoczy
napięcie
gdy
spotkamy
się
w
mieście
Albo
na
koncercie
patrz
mi
na
ręce
bo
za
siebie
nie
ręczę
Nie
jestem
żadnym
emcem
Niemcem
Mów
mi
Hans
Franc
Frencel
Odłóż
mikrofon
i
nie
mów
nic
więcej
Zaciśnij
pięści
to
pride
Dębiecki
A
w
konsekwencji
wyniesiesz
z
lekcji
Jak
nie
splamić
honoru
Jak
nie
sprawić
zawodu
Jak
coś
zrobić
dla
zasady
Jak
poświęcić
się
dla
sprawy
U
mnie
zawsze
dumnie
choćby
w
trumnie
DĘBIEC
Siła
w
żyłach
pływa
wygrywam
i
przegrywam
To
proste
gorzki
posmak
troski
z
Polski
Zmień
te
wnioski
i
nagraj
to
potem
raporty
rap
o
tym
Muzyka
co
dzień
i
przed
snem
niezbędna
jak
tlen
Nie
palę
aż
zgasnę
jasne?
Słucham
aż
zasnę
Na
słowa
nie
walczę
właśnie
Znasz
mnie
patrz
się
w
inna
mańkę
Pchasz
się?
Skończ
tą
bujankę
Masz
mnie
błaźnie
za
kozaka
na
taśmie
Sprawdź
mnie
gdy
klasnę
ty
zgaśniesz
właśnie
tak
Przemyśl
to
masz
czas
by
dojrzeć
wróć
by
spojrzeć
Stań
twarzą
w
twarz
I
pokaż
co
masz
Chcesz
ze
mnie
kpić
Nie
poczułem
nic
daj
bis
Nie
powiedziałeś
tego
w
ryj
To
nie
powiedziałeś
nic
Chcesz
ze
mnie
kpić
Nie
poczułem
nic
daj
bis
Nie
powiedziałeś
tego
w
ryj
To
nie
powiedziałeś
nic
Chcesz
ze
mnie
kpić
Nie
poczułem
nic
daj
bis
Nie
powiedziałeś
tego
w
ryj
To
nie
powiedziałeś
nic
Chcesz
ze
mnie
kpić
Nie
poczułem
nic
daj
bis
Nie
powiedziałeś
tego
w
ryj
To
nie
powiedziałeś
nic
Słowa
co
was
sprowadzą
na
ziemię
Mowa
co
wam
zmieni
spojrzenie
Co
masz
to
mów
ja
nie
cofam
słów
Wierzę
w
to
co
mówię
Uwierz
mówię
z
przekonaniem
Zaangażowanie
daję
w
to
nagranie
Mocny
tekst
to
lek
na
otrzeźwianie
Młodych
Polaków
na
życiowym
kacu
Pracuj
lepiej
nad
sobą
ratuj
by
się
nie
staczać
Bo
tu
praca
nie
popłaca
jak
sam
nie
wymacasz
To
wracasz
z
niczym
leżysz
i
kwiczysz
W
tej
dziczy
na
dzielnicy
Farciarz
bo
mam
dość
wsparcia
dość
żarcia
Innym
na
starcie
nie
starcza
na
starcia
Z
kolejami
życia
na
torach
tych
czasów
By
bez
nowych
adidasów
dać
radę
Nadążając
za
biegiem
wydarzeń
Ja
mam
perspektywy
ich
się
trzymam
kurczowo
Też
je
masz
więc
rusz
głową
I
zrób
coś
z
sobą
myśl
przyszłościowo
By
się
śmiać
w
twarz
wrogom
By
stać
twardo
na
ziemi
Jedną
i
drugą
nogą
by
móc
pomóc
Wszystkim
bliskim
co
nie
mogą
Na
państwowym
garnuszku
nie
jest
kolorowo
Trzy
i
pół
stówy
zasiłku
osiem
stów
pensja
Recesja
jest
jak
presja
Stres
bo
nie
stać
cię
by
przetrwać
Płacz
trudności
przejścia
Z
miejsca
rodzi
się
agresja
Nie
jest
tak
Trudno
przestać
o
tym
gadać
Sprawa
jest
jak
zaraza
W
konfrontacji
trzeba
się
narażać
Nie
uciekniesz
nie
unikniesz
Możesz
to
odwlec
na
swoją
niekorzyść
By
potem
polec
i
dać
się
dobić
Nie
wygram
nie
podejmując
rękawic
Co
nie
może
zabić
to
wzmocni
Baczność!
Przemyśl!
Spocznij
Chcesz
ze
mnie
kpić
Nie
poczułem
nic
daj
bis
Nie
powiedziałeś
tego
w
ryj
To
nie
powiedziałeś
nic
Chcesz
ze
mnie
kpić
Nie
poczułem
nic
daj
bis
Nie
powiedziałeś
tego
w
ryj
To
nie
powiedziałeś
nic
Chcesz
ze
mnie
kpić
Nie
poczułem
nic
daj
bis
Nie
powiedziałeś
tego
w
ryj
To
nie
powiedziałeś
nic
Chcesz
ze
mnie
kpić
Nie
poczułem
nic
daj
bis
Nie
powiedziałeś
tego
w
ryj
To
nie
powiedziałeś
nic
1 Jszcze Raz Ziom
2 Dziwi Mnie
3 Cały Ten Rap
4 Za Mikrofonem
5 Łoj
6 Konfrontacje
7 To dla Mnie Wazne
8 Dario
9 Nie Ma Rzeczy Niemożliwych
10 Cel
11 Jeden
12 Tak Trzymaj
13 Włodi dla Decksa
14 Zła Dziewczyna
15 Ta Muzyka
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.