Текст песни Samba z kalendarza - Dorota Miśkiewicz
Sylwester
już
byl,
gdy
ciebie
poznalam
A
luty
się
skrzyl,
gdy
cię
pokochalam
A
marzec
nas
wziąl
w
objęcia
wiosenne
Gdyś
szeptal,
że
żyć
nie
umiesz
beze
mnie
Świat
się
śmiał
a
ja
na
temat
tych
zdarzeń
Zapisalam
w
kalendarzu
bezliku
slów
i
nut
Gdyś
w
kwietniowa
noc
ponawiał
zaklęcia
I
maj
kiedy
bez
przyniosleś
w
objęciach
Czerwcowy
świt
sloneczny
tak
I
dojrzaly
lipca
smak
I
myślalam
wciąż
czy
wiosna
czy
zima
Czy
to
będzie
trwać
czy
to
się
utrzyma
I
tym
mi
szczerą
prawdę
dziś
Akacjowy
mówi
liść
Aaaa,
aaaa,
nananana,
ti
Param
papapapa,
parampapa,
parampapa,
pa
Param
papapapa,
parampapa,
parampapa,
pa
Param
papapapa,
parampapa,
parampapa,
pa
Param
papapapa,
parampapa,
parampapa,
pa
Tymczasem,
jak
tchórz
pojawil
się
sierpień
Październik,
jak
nóż
przysporzył
mi
cierpień
I
czas
gluchy
byl
na
słowa
i
listy
Jak
listopad
zły
i
jak
grudzień
mglisty
A
gdy
pierwszy
raz
zakpiłeś
z
mych
marzeń
Wykreślilam
z
kalendarza
każde
z
milości
slów
Lecz
wykreślić
nut
już
nie
potrafilam
I
tak
samba
się
zrodziła
z
kalendarzowych
nut
I
tak
samba
się
zrodziła
z
kalendarzowych
nut
I
tak
samba
się
zrodziła
z
kalendarzowych
nut
I
tak
samba
się
zrodziła
z
kalendarzowych
nut
1 Ten Sen
2 Samba z kalendarza
3 Zawieszona
4 Tunczyk
5 W komórce
6 Lins
7 Kazdego Dnia, Gdy Wstaje
8 Ale (może robisz błąd?)
9 A co sny?
10 Jasnosci Nie Mam
11 Swierk
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.