Текст песни Litania - Jacek Kaczmarski
Od
swych
ojców
dojrzalsi,
kiedy
byli
w
tym
wieku
Beznadziejną
ich
drogą
podążamy
- na
przekór
Czasem
słabsi
od
kurzu
wstrzymujemy
wichury
I
stawiamy
pomniki
zapomnianej
kultury
Czasem
twardsi
od
skały
i
jak
skała
nieczuli
Omijamy
spojrzeniem
wyrywany
bruk
ulic
Wszechstronniejsi
od
mędrców
myśl
chowamy
na
potem
Nazywamy
mus
- łaska
i
światłością
- ciemnotę
Bardziej
godni
od
królów
z
ziemi
grząskiej
od
potu
Ślepym
siłom
historii
wciąż
skaczemy
do
oczu
Lecz
mądrzejsi
od
wodzów,
z
twarzą
nisko
spuszczoną
Podajemy
im
co
dzień
przerdzewiałe
strzemiona
Śmiertelniejsi
od
kwiatów
podnosimy
się
łanem
Kiedy
kosa
już
w
ruchu,
a
pokosy
sprzedane
Sprawiedliwsi
od
sędziów
w
trybunale
wysokim
Z
wyuczonym
spokojem
przyjmujemy
wyroki
Bezwzględniejsi
od
katów,
wreszcie
wielcy
i
sami
Na
szafotach
gadamy
odciętymi
głowami.
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.