Текст и перевод песни Jacek Kaczmarski - Wiosna 1905

Wiosna 1905

Wiosenny dzień - zapach lip
Po deszczu ulica lśni
Stuk podków i siodeł skrzyp
Koń wiosnę poczuł i rży
Bandytów złapano dwóch
Przez miasto prowadzą ich
Drży koński przy twarzy brzuch

Drży twarz przy końskim brzuchu
Długo czekali na tę wiosnę
Całe swoich piętnaście lat
W marszu w Aleje Ujazdowskie
Z twarzy uśmiech dziecięcy spadł
Idą i drogi swej nie widzą
W myślach pierwszy piszą już list
Konie wędzidła swoje gryzą
Uszy drąży kozacki gwizd

To dzieci w słów wierzą sens
To dzieci marzą i śnią
To dzieciom sen spędza z rzęs
Dobro płacone ich krwią
Dorośli umieją żyć
Dorosłym sen - mara - śmiech
To dzieci będą się bić
Za słów dorosłych prawdę

Przeszli, nie widać ich zza koni
Znika po kałużach ich ślad
Jeszcze w ostrogę szabla dzwoni
Czymże byłby bez tego świat
Pusta ulica pachnie deszczem
W drzewach jasny puszy się liść
W mokrym powietrzu ciągle jeszcze
Krąży kozacki gwizd!

Spring 1905

Spring day - scent of linden
The street gleams after the rain
The sound of horseshoes and creaking saddles
The horse smells spring and neighs
Two bandits are apprehended
They are led through the town
The horse's stomach trembles next to the face

The face trembles next to the horse's stomach
They have waited a long time for this spring
All their fifteen years
Marching on Ujazdowskie Avenue
The childish smiles have disappeared from their faces
They walk along, not seeing their path
In their thoughts they are already writing their first letter
The horses bite at their bits
The Cossack whistle pierces their ears

It's children who believe in the meaning of words
It's children who dream and imagine
It's children who lose sleep over dreams
Good is repaid with their blood
Adults know how to live
For adults, dreams are nightmares - laughter
It's the children who will fight
For the truth of the adults' words

They have passed, they are out of sight behind the horses
Their tracks disappear in the puddles
The saber still rattles in the spur
What would the world be without it
The empty street smells of rain
The trees are covered in light green fluff
In the wet air, the Cossack whistle
Still lingers!