ParabolA - Jan-Rapowanie перевод на русский

ParabolA

Ale te wszystkie takie dobre
Joł...

Podnoszę łeb znad kibla, w którym zrzuciłem żółć (tfu)
Patrzę się w lustro i widzę nas dwóch, oh
Nozdrza zlepione prochami, nie odnalazłem tam prawdy
Szukam jej wtedy jak klimat jest serio, a nie jak czas się pobawić

Sądzisz, że czasu nie można kupić?
To mam złą wiadomość, cóż
Jesteś biedny albo głupi i chore projekcje mam w głowie
Czasami się w chuj boję opuścić łóżko

Czasem w łeb wali, że poświęcam życie, by ktoś mógł se potupać nóżką
Ile razy udaję, że moc mnie roznosi i że wiara mnie nie opuszcza? Kurwa
Wygoogluj se syndrom oszusta
Nie wiesz jak to ryje banie, nosisz nieswoje medale

Gdy wokół Cię klepią po plecach i mówią, że jak nic zasługiwałeś
Ale to jest parabola, kiedy już powstajesz z kolan
Wypierdalasz na chwilę w kosmos, o
Patrzysz i wołasz, nie rozumiecie mnie, kurwa!
Bijcie brawa, no haloo, cóż się zdarza wariacie
Rzadko, bo rzadko

Góra, dół
Umarł król, niech żyje król
Góra, dół, na pół
Góra, dół
Umarł król, niech żyje król
Góra, dół, na pół

Góra, dół
Umarł król, niech żyje król
Góra, dół, na pół
Góra, dół
Umarł król, niech żyje król
Góra, dół, na pół

Jeśli wierzyć mam ludziom, to uratowałem już trochę tych istnień
Jeśli mi wierzysz to przyjmij, że złożyłem podpis na niejednej bliźnie
Częściej przepraszam niż muszę wybaczać i w sumie to chyba tak wolę
Czuję, że mówię nie tylko za siebie, gdy drę ryja przed mikrofonem

Czasem ciężko dźwignąć rzeczywistość, kiedy wszystko zamienia się w złoto
Ale nigdy kurwa żaden dzieciak, nie marzył o Intertoto
Oni mówią w Imię Ojca, ja czekam, aż sam przemówi
Tam gdzie widzisz jego znaki, ja widzę zwykłe pioruny

Boga nie widziałem nigdy, serio
Nie wiem, co po śmierci czeka
A zioła widziałem raz w życiu, na pogrzebie Leha
Ty wkurwiasz się, że masz egzamin lub że ten twój szef to jebany śmieć

Mnie wkurwia, że ludziom rosną paznokcie albo że muszą jeść
Zdarza się, że się siebie boję, nie podam ci ręki dla twojego dobra
Wyczerpują mnie moje nastroje
Bomba, bomba
Będziesz miał to mi oddasz
Nawierzchnia jest chłodna

Góra, dół
Umarł król, niech żyje król
Góra, dół, na pół
Góra, dół
Umarł król, niech żyje król
Góra, dół, na pół

Góra, dół
Umarł król, niech żyje król
Góra, dół, na pół
Góra, dół
Umarł król, niech żyje król
Góra, dół, na pół

Парабола

Но эти все такие хорошие
Йоу...

Поднимаю башку с унитаза, куда сбросил желчь (тьфу)
Смотрюсь в зеркало и вижу нас двоих, хо
Ноздри слиплись порошком, правды там не отыскал
Ищу её тогда, когда серёзно климат, а не забавы час

Думаешь, время не купишь?
Что ж, плохая новость, ну
Ты беден либо глуп, а в голове проекции больные
Иногда пиздец как боюсь встать с кровати

Порой в башку стучит - жизнь отдал, чтоб кто-то мог ножкой потопать
Сколько раз я делал вид, что прет и вера со мной? Бля
Загугли синдром самозванца
Не поймёшь, как ебашит мозг, носишь не свои медали

Когда вокруг хлопают по плечу, твердят: "Заслужил, как не бывало"
Но это парабола, когда поднимаешься с колен
Вылетаешь на миг в космос, о
Смотришь и орёшь: не понимаете, бляха!
Хлопайте же, эй, сумасшедший, что стряслось
Редко, ведь редки

Верх, низ
Мёртв король, да здравствует король
Верх, низ, наполовину
Верх, низ
Мёртв король, да здравствует король
Верх, низ, наполовину

Верх, низ
Мёртв король, да здравствует король
Верх, низ, наполовину
Верх, низ
Мёртв король, да здравствует король
Верх, низ, наполовину

Если людям верить - я спас уже столько жизней
Если мне веришь - примешь: на рубцах поставил я подпись
Чаще извиняюсь чем прощаю, и так будто лучше
Чую - кричу у микрофона не только за себя

Порой тяжело поднять реальность, когда всё в золото превратилось
Но, бля, ни один пацан о Кубке Интертото не мечтал
Они говорят "Во имя Отца", а я жду, чтоб Сам прозвучал
Где ты знаки Его видишь, я вижу просто грозу

Бога не видел никогда, честно
Не знаю, что ждёт после смерти
А траву вживую видел раз - на похоронах Леха
Ты бесишься из-за экзамена или что шеф твой - мразь

Меня бесит, что у людей ногти растут или что есть хотят
Бывает, самого себя боюсь, руку не подам для твоего блага
Мои настроения выматывают
Бомба, бомба
Будет - отдашь мне это
Покрытие холодно

Верх, низ
Мёртв король, да здравствует король
Верх, низ, наполовину
Верх, низ
Мёртв король, да здравствует король
Верх, низ, наполовину

Верх, низ
Мёртв король, да здравствует король
Верх, низ, наполовину
Верх, низ
Мёртв король, да здравствует король
Верх, низ, наполовину