Miała wiosen jeden siedem, audi TT 2.1, Nokie X7, średnia ocen 5.1
Sie war siebzehn Lenze alt, Audi TT 2.1, Nokia X7, Notendurchschnitt 1,0
Wszystko dla picu cała garderoba Gucci
Alles nur Show, die ganze Garderobe Gucci
Jakby mogła to by jadła pozłacane chrupki
Wenn sie könnte, würde sie vergoldete Chips essen
Balsam do dupki osobny niż do pipki
Balsam für den Popo, ein anderer als für die Muschi
A siana ma jak krówki, bo jej stary to Kingpin
Und Kohle hat sie wie Heu, denn ihr Alter ist ein Kingpin
Dobra dosyć kpin, ona jest przekochana
Okay, genug Spott, sie ist zuckersüß
Elokwentna, wychowana, słodka jak Hannah Montana
Eloquent, wohlerzogen, süß wie Hannah Montana
Delikatna jak niemowle, czysta jak poranna rosa
Zart wie ein Säugling, rein wie Morgentau
Nie znała smaku wódki, sexu ani papierosa
Kannte weder den Geschmack von Wodka, Sex noch Zigaretten
Śniła o księciu, co dzień marzyła z rana
Träumte vom Prinzen, jeden Morgen träumte sie
Chciała poczuć jak to jest, bo nigdy nie zakochana
Wollte fühlen, wie es ist, denn sie war noch nie verliebt
Ciągle czekała, na swego księcia czekała
Sie wartete ständig, wartete auf ihren Prinzen
A przewrotny los podesłał jej nielada pana
Doch das tückische Schicksal schickte ihr einen besonderen Herrn
Ona jest piękna, on jest jak bestia
Sie ist schön, er ist wie ein Biest
Niebo i piekło, piękna i bestia
Himmel und Hölle, die Schöne und das Biest
On jest jak bestia, ona jest piękna
Er ist wie ein Biest, sie ist schön
Piekło i niebo, bestia i piękna
Hölle und Himmel, das Biest und die Schöne
On już od małolata wychowany przez ulicę
Er schon seit Kindertagen von der Straße erzogen
Czuł na własnej skórze brutalnie co znaczy życie
Spürte brutal am eigenen Leib, was Leben bedeutet
Miał jesieni dwa dziewięć, pół automat
- glock
9
Er war neunundzwanzig Herbste alt, Halbautomatik
- Glock
9
Kul z artykułu 9, pierwsza pajda w 99
Kugeln nach Paragraph 9, die erste Haftstrafe '99
Wyglądał niedbale jakby z marnej potańcówki
Sah ungepflegt aus wie von einer miesen Tanzparty
Na śniadanie byle co, popijał to banią wódki
Zum Frühstück irgendwas, dazu eine Pulle Wodka
W głowie mu dupki i ciągle nowe pipki
Im Kopf nur Weiber und ständig neue Miezen
Adrenaliny dawki, zarobek gruby, szybki
Adrenalindosen, fette, schnelle Kohle
Dobra, bez spinki mocny chłop bez gadania
Okay, ohne Stress, ein starker Kerl, kein Gelaber
Bezpruderyjny, zły, gorzki jak Tony MontanaTwardy jak kamień i ostry jak cosa nostraWiedział jak smakuje krew i koka spływająca z nosaZapomniał co to marzyć, wyplewił z siebie uczuciaBył ciekawy jak to jest doświadczyć amora ukłuciaI choć nie szukał żadnej baby na stałeTo ten przewrotny los podesłał mu nielada damęOna jest piękna, on jest jak bestiaNiebo i piekło, piękna i bestiaOn jest jak bestia, ona jest pięknaPiekło i niebo, bestia i piękna x2Pewnego razu samotnie wybiła na zakupyBo podobno na przecenie są z aligatora butyPoszła na skróty, no bo z autem ma kłopotyMoże nie odpalił, bo zamiast benzyny wlała ropyKoty za płoty, kroczy dama przez osiedleKrążą ploty, że to środowisko jest kryminogenneJuż wróży kłopoty, bo złamała jej się szpilkaPrzecież za parę złotych taryfą by była chwilkaPodjedź na tle siedliska już w oddali widzi shoppingGdy z za kubła wyskakują ogry ograbić chcą z flotyŁapią ją za papiloty zalatuje od nich brązemJeden chyba umiał mówić wydukał: "Dawaj pieniądze!"Już czuła, że to koniec, czuła, że traci przytomnośćGdy niespodziewanie z ratunkiem przybył jakiś jegomośćTo dal niej już za wiele, osuwa się i mdlejeZ myślą, że to Robbin Hood co zamieszkuje owe kniejeOna jest piękna, on jest jak bestiaNiebo i piekło, piękna i bestiaOn jest jak bestia, ona jest pięknaPiekło i niebo, bestia i piękna x2Gdy się wybudziła już wiedziałą, że to onPrzenikliwe spojrzenie, charyzma, mocna dłońGdy on poczuł woń lawendy i piżmaZapulsowała skroń, serce radośnie gwizdaI stoją tak zapatrzeni w siebie jak w obrazekTa delikatna kobieta i doświadczony facetPoczuli fazę ku sobie w oka mgnieniuMoże sobie obcy, może razem w poprzednim wcieleniuKu zdziwieniu popatrz na nią i na niegoNiebo spotkało piekło, piekło spotkało nieboNie pytaj dlaczego los płata takie figleNa tym polega piękno miłości zawsze żywejPrzeznaczenie jest ogniwem, a serce nie sługaCzasami dwie różne połowy pasują jak ulałIch droga będzie długa czy krótka, tego nie wiemDalej za mnie pisać będzie życie, bądź tego pewien.
Unverfroren, böse, bitter wie Tony MontanaHart wie Stein und scharf wie die Cosa NostraWusste, wie Blut schmeckt und Koks, das aus der Nase läuftVergaß, was Träumen heißt, rottete Gefühle in sich ausWar neugierig, wie es ist, Amors Stich zu erfahrenUnd obwohl er keine feste Freundin suchteSchickte ihm dieses tückische Schicksal eine besondere DameSie ist schön, er ist wie ein BiestHimmel und Hölle, die Schöne und das BiestEr ist wie ein Biest, sie ist schönHölle und Himmel, das Biest und die Schöne x2Eines Tages ging sie allein zum ShoppenWeil es angeblich Alligator-Schuhe im Angebot gabNahm eine Abkürzung, denn sie hatte Probleme mit dem AutoVielleicht sprang es nicht an, weil sie statt Benzin Diesel getankt hatteUnd los geht's, die Dame schreitet durch die SiedlungGerüchte kursieren, dass diese Gegend kriminogen istSchon ahnt sie Ärger, denn ihr Stöckelabsatz ist gebrochenDabei wäre sie für ein paar Złoty mit dem Taxi sofort da gewesenVor der Kulisse der Siedlung sieht sie schon in der Ferne das ShoppingcenterAls hinter Mülltonnen Oger springen, wollen sie ihr die Kohle abnehmenPacken sie bei den Haaren, es riecht nach Fusel bei ihnenEiner konnte wohl sprechen, stotterte: "Gib das Geld her!"Sie fühlte schon, dass es das Ende war, fühlte, wie sie das Bewusstsein verlorAls unerwartet ein gewisser Herr zur Rettung kamDas war zu viel für sie, sie sackt zusammen und wird ohnmächtigMit dem Gedanken, dass es Robin Hood ist, der diese Wälder bewohntSie ist schön, er ist wie ein BiestHimmel und Hölle, die Schöne und das BiestEr ist wie ein Biest, sie ist schönHölle und Himmel, das Biest und die Schöne x2Als sie erwachte, wusste sie schon, dass er es warDurchdringender Blick, Charisma, starke HandAls er den Duft von Lavendel und Moschus wahrnahmPulsierte seine Schläfe, das Herz pfiff fröhlichUnd so stehen sie da, ineinander vertieft wie in ein BildDiese zarte Frau und der erfahrene MannSpürten im Nu eine Anziehung zueinanderVielleicht einander fremd, vielleicht zusammen im früheren LebenSchau sie dir an, ihn und sie, welch ÜberraschungDer Himmel traf die Hölle, die Hölle traf den HimmelFrag nicht, warum das Schicksal solche Streiche spieltDarin liegt die Schönheit der ewig lebendigen LiebeDas Schicksal ist ein Bindeglied, und das Herz kein DienerManchmal passen zwei verschiedene Hälften wie angegossenOb ihr Weg lang sein wird oder kurz, das weiß ich nichtWeiter schreiben wird für mich das Leben, sei dir dessen sicher.
Оцените перевод
Ooops
Оценивать перевод могут только зарегистрированные пользователи.